w ,

.XXX – pierwsze pół roku sex-domen w Polsce

Minęło pół roku odkąd utworzono nowy rejestr dedykowany stronom prezentującym treści dla dorosłych. Wszystkich zainteresowanych tym, co się wydarzyło w trakcie tego czasu, ile firm padło ofiarą cybersquattingu oraz co robić, jeśli ktoś podszyje się pod Twoją domenę, zapraszamy do lektury.

.XXX - pierwsze pół roku sex-domen w Polsce
Źródło: flickr. Com/kyz

.XXX – zwane też często „porno-domenami” od początku budziły dużo kontrowersji. Głównym celem ich wprowadzenia było uporządkowanie treści dla dorosłych na odpowiednich serwisach internetowych. Jednak uruchomienie domen XXX wywoływało mnóstwo reakcji – od pozytywnych (lepsza filtracja treści stron), po całkowicie negatywne (wykorzystanie domen przez środowiska pedofilskie). W pierwszym, zamkniętym etapie rejestracji, zebrano ponad 80.000 aplikacji i przekroczono wynik debiutującej niedawno domeny azjatyckiej .asia. Nie wszyscy jednak zarejestrowali domeny w celach uczciwej działalności. Sprawa domen. XXX szczególnie dotknęła środowiska walki z pornografią dziecięcą i firmy prywatne.

.XXX z dziećmi nie działa

Fundacja Kidprotect.pl, organizacja pozarządowa, która zajmuje się problemem bezpieczeństwa dzieci w Internecie, twierdzi, że wprowadzenie na rynek rejestru domen .xxx to doskonała pożywka dla środowisk pedofilskich.

W sieci istnieje wiele stron, które zawierają materiały krzywdzące dzieci, a ich twórcy znajdują coraz to nowe sposoby na ucieczkę przed prawem. Możliwość rejestracji domen .xxx ułatwiła dostęp do niedozwolonych treści. Choć nie jesteśmy w stanie całkowicie uwolnić Internetu od pornografii dziecięcej, wspólne działania z firmą home.pl pomogą ograniczyć możliwości jej tworzenia.” – mówi Jakub Śpiewak, prezes Fundacji Kidprotect.pl.

Wychodząc naprzeciw tym potencjalnym zagrożeniom, Fundacja wraz z home.pl zorganizowała akcję „.XXX z dziećmi nie działa”, w ramach której zarejestrowała szereg wyrazów mogących być wykorzystanymi w nieodpowiednich celach. Działania te miały na celu wyłączenie z obszaru polskojęzycznego Internetu fraz, które mogą zostać użyte przez przestępców, którzy krzywdzą dzieci.

.XXX - pierwsze pół roku sex-domen w Polsce
Nie daj się wywieść w pole

Sex domeny budzą niemałe kontrowersje także poza branżą pornograficzną.

ICM Registry (rejestrator domen .xxx), zabezpieczył przed niepożądanymi rejestracjami nazwiska znanych celebrytów, organizacji rządowych, a także frazy utożsamiane z religią. Jednakże znaki towarowe, nazwy firm itd. nie zostały objęte żadną ochroną i przedsiębiorcy musieli zadbać o nie sami. Mogli tego dokonać podczas tzw. okresu Sunrise, który wystartował 7 września 2011 roku i trwał aż do 28 października. W tym czasie posiadacze znaków towarowych mieli pierwszeństwo przy rejestracji swoich marek w domenie .XXX

Nie wszyscy jednak zdążyli. W Polsce głośną sprawą wykorzystania obcej marki dla własnych celów jest przypadek Banku BGŻ, który to zaraz po rozpoczęciu się fazy Sunrise usiłował wykupić domenę bgz.xxx. Okazało się jednak, że jest ona już zarejestrowana przez osobę trzecią. Sprawa trafiła do WIPO (World Intelectual Property Organization), a w jej toku ustalono, że właściciel domeny bgz.xxx zarejestrował nazwę w złej wierze i wydał wyrok pozytywny dla banku.

„Od początku istniało duże ryzyko, że domeny .XXX mogą być wykorzystywane w celach dalszej odsprzedaży domen po zawyżonej cenie podmiotom, do których domena powinna należeć. W tym celu wprowadzona została prewencyjna rejestracja odpowiedniej nazwy domeny .XXX“ – mówi Marcin Zmaczyński, Kierownik Produktu Domeny, home.pl. „Na szczęście poza przypadkiem Banku BGŻ nie było większych przypadku cybersquattingu. Wynikać to może z po części z wysokiej ceny, jaką trzeba zapłacić za rejestrację domeny .xxx. Do dziś w home.pl zarejestrowaliśmy jedynie 130 takich domen”.

Polskie firmy odrobiły lekcję

Cała setka największych firm w Polsce zabezpieczyła już swoje nazwy nie dopuszczając do podszycia się pod nie obcych podmiotów. Poza nielicznymi wyjątkami, nie odnotowano jeszcze przypadków cybersquattingu. Jak jednak twierdzą prawnicy (patrz: ramka), nawet w przypadku jego stwierdzenia istnieją rozwiązania prawne, które odpowiednio nas zabezpieczają. Odkładając na bok kwestie moralne, rejestr .xxx okazał się bardzo lukratywnym biznesem – domena gay.xxx została sprzedana za 500 tys. dolarów. Nie taki diabeł straszny jak go malują, ale na pewno bardzo drogi.

 Co robić w przypadku cybersquattingu

Jeżeli wykażemy, że rejestracja domeny internetowej złożonej z domeny najwyższego poziomu „.xxx” oraz domeny drugiego poziomu zbieżnej z firmą (nazwą), pod którą prowadzimy działalność gospodarczą została dokonana przez osobę trzecią działającą w złej wierze (np. w celu wyrządzenia szkody wizerunkowej), możemy skorzystać z szeregu instrumentów prawnych w celu ochrony naszych interesów. Oczywiście, wiele zależy od okoliczności konkretnej sytuacji, ale warto mieć na uwadze, że nie musimy być skazani na zawieranie, lukratywnych dla naruszyciela, ugód w tej sprawie.

Po pierwsze jeśli zadbaliśmy by firma, pod którą prowadzimy działalność została zarejestrowana jako znak towarowy, mogą nam przysługiwać środki ochrony przewidziane przez ustawę z dn. 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej. Warto też pamiętać, że oznaczenie prowadzonej działalności gospodarczej może być traktowane jako dobro osobiste osoby prowadzącej działalność w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego. Daje to podstawę do żądania zaniechania bezprawnych naruszeń oraz usunięcia skutków takiego naruszenia jak również do roszczeń o zadośćuczynienie w przypadku gdy naruszyciel wyrządził nam swoim działaniem szkodę niemajątkową (krzywdę) np. o charakterze wizerunkowym. Gdy zdołamy wykazać że działanie naruszyciela jest czynem nieuczciwej konkurencji, tj. jest sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami i jednocześnie narusza nasz interes jako przedsiębiorcy kolejną podstawą do działania staną się przepisy ustawy z dn. 16 kwietnia 1993 o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Niezależnie od wielości przepisów dających podstawę do żądania zaniechania powyższych praktyk, względnie żądania rekompensaty z ich tytułu, pozostaje kwestia skutecznego wyegzekwowania naszych roszczeń. Staje się to bardziej problematyczne gdy naruszyciel pozostaje anonimowy, a serwery rejestrujące znajdują się poza terytorium Unii Europejskiej. — mec. Łukasz Kowalczyk, wspólnik kancelarii Dzidowski, Kowalczyk, Muster sp. k.

W sieci istnieje wiele stron, które zawierają materiały krzywdzące dzieci, a ich twórcy znajdują coraz to nowe sposoby na ucieczkę przed prawem. Możliwość rejestracji domen .xxx ułatwiła dostęp do niedozwolonych treści. Choć nie jesteśmy w stanie całkowicie uwolnić Internetu od pornografii dziecięcej, wspólne działania z firmą home.pl pomogą ograniczyć możliwości jej tworzenia. — Jakub Śpiewak, prezes Fundacji Kidprotect.pl


źródło: home.pl

Testerki poszukiwane. Kampania q10 nivea od opcom

Testerki poszukiwane. Kampania Q10 Nivea od Opcom

Pinterest

Czy Pinterest będzie marketingowym eldorado? Rozmowa z Tomaszem Nadolnym