w ,

Aplikacje sportowe – tylko instalujemy, czy faktycznie korzystamy?

Aplikacje sportowe – tylko instalujemy, czy faktycznie korzystamy?

Przynajmniej dwa razy w roku podejmujemy decyzję o długofalowej aktywności fizycznej – przed wakacjami i tuż po Nowym Roku. W wytrwaniu w postanowieniach pomóc mają aplikacje monitorujące np. ilość spalanych kalorii, pokonane kilometry czy zrzucone kilogramy. Chętnie je instalujemy, ale czy rzeczywiście z nich korzystamy? Oto wyniki badania Mobience.

Instalowanie vs rzeczywiste korzystanie

Zasięg zainstalowanych aplikacji sportowych, co nie oznacza uruchomionych, w analizowanym okresie tj. luty-październik, wahał się od 32% do 36%. Aplikacje najczęściej pobierane były na urządzenia mobilne w maju, a więc przed wakacjami, a najrzadziej jesienią (wrzesień i październik). Przekłada się to na zasięg korzystania z nich – w maju jest największy, w październiku najniższy, a wynosi odpowiednio 18% i 10%. Co to oznacza w praktyce? Co drugi użytkownik urządzeń mobilnych, który w maju zainstalował aplikację sportową, w ogóle z niej nie skorzystał, a w październiku zrobiła to zaledwie jedna osoba na trzy.

Codzienny trening z aplikacją

Wśród osób, które każdego dnia podejmowały trening z aplikacją, a więc codziennie z niej korzystały, w ciągu roku stopniowo spadało zainteresowanie aktywnością. Pokazują to dane Mobience, gdzie w lutym średni dzienny czas korzystania z aplikacji sportowych wynosił 2 minuty i 18 sekund, w maju niecałe 2 minuty, a w październiku – minutę i 11 sekund. Nieznaczny skok w statystykach widać w przypadku dwóch miesięcy: kwietnia i września. Może to być związane w pierwszym przypadku ze zbliżającym się okresem wakacyjnym i chęcią wypracowania formy lub figury przed wakacjami, a we wrześniu może być łączony z długimi, jesiennymi wieczorami i poszukiwaniem sposobu na spędzenie wolnego czasu. Warto przy tym zaznaczyć, że uruchomienie aplikacji nie zawsze wiąże się z faktycznym korzystaniem z niej. Część użytkowników chce jedynie sprawdzić, co dana aplikacja zawiera. Dodatkowo, jeśli w aplikacji zarejestruje się aktywność wynoszącą ok. 30 minut, a podejmowaną raz w tygodniu, to średni dzienny czas wyniesie nieco ponad 4 minuty. W badaniu Mobience zastosowano więc także pomiar średniego tygodniowego czasu korzystania z aplikacji sportowych.

Do 5 minut – 58% użytkowników

Od 5 do 15 minut – 16% użytkowników

Od 15 do 30 minut – 5% użytkowników

Od 30 do 45 minut – 5% użytkowników

Od 45 do 60 minut – 4% użytkowników

Powyżej 60 minut – 11% użytkowników.

Co ciekawe, częściej trenujemy nie wtedy, kiedy mamy wolne, a więc w weekend, ale w tygodniu. Pokazują to dane zebrane z 9 miesięcy 2015 roku. Najwięcej osób korzystało z aplikacji w weekend w maju – 35% (a w tygodniu 65%) i sierpniu – 34% (w tygodniu 66%), a najmniej w lipcu – 19% (w tygodniu 81%).

Z którą apką trenujemy najchętniej?

Wśród aplikacji cieszących się największą popularnością w miesiącach luty-październik, wymienić należy Endomondo, z zasięgiem minimalnym przekraczającym 40% i maksymalnym powyżej 60%. I na tym właściwie moglibyśmy zakończyć ranking, bowiem inne aplikacje sportowe nie uzyskały maksymalnego zasięgu nawet na poziomie 10%. Jeśli natomiast wziąć pod uwagę średni miesięczny czas korzystania z aplikacji, to podium wygląda następująco:

Endomondo, ponad 2 godziny

FatSecret, 44 minuty

Moje trasy, prawie 29 minut

Aplikacje_sportowe_grafika

Jak pokazuje badanie Mobience, chętnie instalujemy aplikacje służące podjęciu aktywności fizycznej, ale jednocześnie rzadko z nich korzystamy. Robi to zaledwie co druga osoba posiadająca na swoim urządzeniu mobilnym sportową aplikację, a w niektórych miesiącach nawet jedna na trzy. Z czego to wynika? Odpowiedzi być może należy szukać w nas samych i stopniu zmotywowania do ćwiczeń. Jedno jest pewne: przy instalowaniu aplikacji sportowej służącej dotrzymaniu noworocznych postanowień warto zrobić od razu dwa kroki: zainstalować i od razu zacząć ćwiczyć, bez odkładania tego na później.

[podobne_aplikacje]

Napoleoncat ułatwi marketerom zarządzanie instagramem

NapoleonCat ułatwi marketerom zarządzanie Instagramem

Dagmara pakulska przechodzi do agencji mjcc

Dagmara Pakulska przechodzi do agencji MJCC