Polacy ciągle jedzą pierogi, każdy ma w domu zdjęcie (lub inną pamiątkę) po papieżu, a nasz język to prawdziwe wzywanie. Własnie takie skojarzenia najczęściej budzimy wśród obywateli innych nacji, ze szczególnym uwzględnieniem Amerykanów czy Brytyjczyków, którzy mają okazję do częstych kontaktów z Polakami. W zmianie naszego wizerunku mamy jednak osobliwego sojusznika – serwis BuzzFeed, a konkretnie jego dziennikarzy (nie tylko znaną z kilku wywiadów Annę Neyman), których teksty pokazują, że warto poznać nas bliżej.
– Wszyscy jedliśmy pierogi, więc to się nie liczy – te słowa są wstępem do quizu „Jak bardzo polski jesteś?”(lub „Jak bardzo jesteś Polakiem”), który w lutym zdobył szturmem polską sieć, a jego autorka Anne Neyman, rodowita Polka pracująca w londyńskim biurze serwisu, stała się bohaterką wielu wywiadów związanych z tak nietypową promocją Polski za granicą. Anna podkreśla nasze zalety i to, co nas wyróżnia, ale też przywary i grzeszki, dzięki czemu Polska i Polacy opisywani w jej publikacjach wymykają się prostym kryteriom oklepanego stereotypu. Kryteria polskości w tekście to między innymi jedzenie kisielu aż do bólu brzucha, szkolny wyjazd na pielgrzymkę, oglądanie skoków narciarskich pasjami, kłótnie o pochodzenie Fryderyka Chopina czy regularne chodzenie do kościoła w dzieciństwie. W teście polskości nawet Polacy nie zdobywają wszystkich punktów, ale samo zrobienie go pozwala spojrzeć z dystansem na własny kraj.
Test można traktować z przymrużeniem oka, ale artykuł pod tytułem „27 powodów, dla których nie warto odwiedzać Polski” to (wbrew tytułowi) bardzo oczywista i zarazem banalna promocja naszego kraju. W tym wypadku autorka pozwoliła, żeby to zdjęcia mówiły same za siebie i trzeba przyznać, że nawet najwięksi sceptycy powinni spojrzeć na Polskę bardziej przychylnym okiem po ich zobaczeniu. Na fotografiach pojawia się między innymi Ojcowski Park Narodowy, wnętrze Jaskini Niedźwiedziej, warszawska starówka, Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku i wrocławska aula Lepoldina. Pod tekstem ukazało się mnóstwo bardzo pozytywnych komentarzy od czytelników nie będących Polakami, które mile łechcą narodową dumę.
Anna jest również współautorką kierowanego do Brytyjczyków testu polskiego jedzenia. Z artykułu możemy się dowiedzieć, jakie wrażenie na rodowitych mieszkańcach Wysp wywarł kefir („smakuje zdrowo i pewnie świetnie działa na kaca”), smalec („moje arterie raczej mi nie podziękują za tę przekąskę”), żurek („rosół, który nie jest rosołem”) czy Jeżyki („PRZEPYSZNE”).
W BuzzFeedzie mamy również innych ambasadorów. W lutym 2014 roku tekst pod tytułem „12 powodów, dla których warto odwiedzić Warszawę w wakacje” napisała Laura Studarus, która skupiła się na stolicy od strony kulturalno-muzycznej. Autorka poleca między innymi bliższe zapoznanie się z twórczością Moniki Brodki, wizyty w klubach plan B czy BarKa i miejski spacer śladami warszawskich murali.
Za kolejną falę polskiego zainteresowania BuzzFeedem odpowiada Jordan Shalohoub z amerykańskiej redakcji BuzzFeeda, która opublikowała video o wiele mówiącym tytule „Amerykanie próbują wymówić nazwy polskich miast”. Jak można się spodziewać, wymówienie takich słów jak Chełm, Grudziądz czy Rzeszów sprawiło im sporo trudności, choć niektórzy poradzili sobie nadzwyczaj dobrze. Telewizja Polska postanowiła odwrócić role i w jednym z materiałów poprosiła kilka osób o wymówienie nazw mniej popularnych amerykańskich miast, z czym, jak można się spodziewać, radzili sobie równie kiepsko. BuzzFeedowy test na giętkość języka jak dotąd zanotował ponad 1.3 miliona odsłon na YouTube.
W czerwcu zeszłego roku temat polskich stereotypów w ujęciu amerykańskim na łamach BuzzFeeda podjął również Matt Kiebus. Jego tekst „21 jeden rzeczy, które zrozumieją tylko Polacy mieszkający w USA” to na dobrą sprawę uosobienie testu na polskość Anny Neyman. Polo-Amerykanie śpiewają 100 lat na urodzinach, łamią się opłatkiem w Wigilię, są uparci z natury, narzekają, że Polscy piłkarze grają w innych drużynach i zawsze wiedzą, na kogo będą głosować w każdych wyborach. Oczywiście nie obyło się bez lekkich potknięć, na przykład w twierdzeniu, że ulubionym utworem Polaków jest czeska Polka, ale tekst zasadniczo miał pozytywny wydźwięk. W komentarzach rozwinęła się gorąca dyskusja na temat prawdziwości zamieszczonych w tekście stwierdzeń, prowadzona oczywiście przez adresatów artykułu, czyli Polaków mieszkających w USA.
Uwagę Polsce, a konkretnie Beskidom, poświęcił również Jon Premosch, specjalizujący się w wyszukiwaniu ciekawych fotografii. W jednym z marcowych wpisów zamieścił zdjęcia fotografa Marcina Sobasa, który przez 4 lata fotografował Beskidy, czego efektem jest imponująca seria zdjęć.

jedna z fotografii zamieszczonych w tekście, źródło: marcin sobas/buzzfeed
Powyższe przykłady są skuteczniejsze w kreowaniu pozytywnego wizerunku Polski niż niejedna droga kampania opłacana przez rząd. Tę szansę zrozumieli pracownicy naszej ambasady w Waszyngtonie, którzy, choć na razie z niezbyt imponującym skutkiem, publikują na BuzzFeedzie materiały na temat naszego kraju. Teksty sponsorowane siłą rzeczy sprzedają się gorzej, nie mniej z całości „polskich” materiałów w serwisie wyłania się całkiem zachęcający obraz kraju nad Wisłą.