Marka przyjazna środowisku, wspierająca potrzebujących, dostarczająca przyjemne przeżycia otoczeniu, w którym funkcjonuje, choć globalna, to jednak dopasowana do lokalnej specyfiki – dzisiaj takie określenia wyrastają wokół marek jak grzyby po deszczu. Każda z nich szuka bowiem sposobu na przyciągnięcie klientów i wyróżnienie się na tle konkurencji. Nie inaczej jest z tymi, które zapragnęły nawiązać bliższą współpracę z artystami. Zjawisko to nie zostało jeszcze tak szeroko opisane, jak chociażby CSR (Corporate Social Responsibility), a szkoda, bo przykłady relacji nawiązanych przez biznes ze sztuką potrafią być naprawdę inspirujące!
Jak u króla Stasia
W tym dniu tygodnia przybywali znakomici artyści, aby wspólnie rozkoszować się wyśmienitym obiadem. Debatowali o nauce, polityce, nie brakowało również czytania frywolnej poezji. Prezentowaną tam twórczość publikowano w nieoficjalnym tygodniku „Zabawy Przyjemne i Pożyteczne”. Jeśli pamiętasz lekcje historii, pewnie domyślasz się, że mowa o legendarnych obiadach czwartkowych, organizowanych przez króla Stasia.
Niewątpliwie król Stanisław August Poniatowski, jak wiele innych koronowanych głów, zasłynął w naszej pamięci jako wielki mecenas sztuki. Dziś tę funkcję królów chcą pełnić także marki, najczęściej odzieżowe, motoryzacyjne (dużo luksusowych), a także banki oraz towarzystwa ubezpieczeniowe. Posiadając odpowiednie fundusze, mogą je przeznaczyć na szczytne cele. Co jednak motywuje je do takiego działania? Czy tylko chęć rozgłosu? Sprawdźmy, w jaki sposób i w jakim celu romans ze sztuką nawiązują niektóre z nich.
Andy Warhol na t-shirtcie
Wszystkim miłośnikom sztuki nowoczesnej nowojorskiego MoMA przedstawiać nie trzeba. Japońska marka odzieżowa UNIQLO rozpoczęła współpracę z tym muzeum ponad 4 lata temu. Połączyła ich pasja do innowacji, jakości oraz sztuki. UNIQLO – jako marka przystępna cenowo – zapragnęła, by i sztuka stała się łatwiej dostępna. Postanowiła więc sponsorować bywalcom muzeum darmowe piątkowe wejścia. Stworzyła także serię t-shirtów z dziełami znanych artystów, takich jak Andy Warhol czy Roy Lichtenstein, których obrazy można oczywiście podziwiać w MoMA.
Zobacz też: Marketing marki Uniqlo: Lifewear i zrównoważony rozwój
Ezop snuje opowieści
Świetny content marketing robi australijska marka kosmetyków – Aēsop (po polsku: Ezop). Nie znajdziemy jej w tradycyjnych reklamach ani nie kupimy jej produktów na promocjach. Firma obrała zupełnie inną strategię. Poza dobrymi jakościowo kosmetykami i minimalistycznym opakowaniami oraz wnętrzami sklepów – gdzie wszystko utrzymane jest w naturalnych barwach drewna, kamienia i metalu – wyróżnia się tym, że stawia na inteligentne treści. Nic dziwnego, skoro swoją nazwę wzięła od greckiego bajkopisarza Ezopa.
Do kosmetyków dołączone są inspirujące cytaty – słowa wypowiedziane przez artystów. Przykład? „Zamykam oczy, żeby widzieć” francuskiego postimpresjonisty Paula Gaugina. Każdy subskrybent newslettera Aēsop otrzymuje co miesiąc informacje (niekoniecznie w formie newsów, często są to refleksje lub felietony) o kulturze na świecie. W czerwcowym wydaniu można było poczytać m.in. o utopii i dystopii w ujęciu pisarzy: Thomas More’a, Aldousa Huxleya i George’a Orwella. Firma współpracuje także z magazynem literackim The Paris Review. I jest tego znacznie więcej! Aēsop kocha świat literatów, co widać na Instagramie marki, na którym dzieli się wydarzeniami, książkami i innymi publikacjami.
BMW i sztuka w prywatnych rękach
W ciągu ostatnich 40 lat BMW wsparło świat kultury co najmniej stukrotnie. Marka współpracowała w tym czasie m.in. z wyżej wspomnianym Andy Warholem, który w zaledwie 24 minut pomalował jedno ze sportowych aut ze stajni BMW. Marka obrała sobie za misję wspieranie wolności twórczej i dążenia do wyzwolenia potencjału, jaki tkwi w artystach. Dziś skupia się także na odbiorcach ich sztuki.
Od 5 lat BMW dostarcza wszystkim zainteresowanym artystycznym światem kieszonkowy przewodnik, który powstaje we współpracy z platformą Independent Collectors, poświęconą sztuce współczesnej. Na czym polega jego wyjątkowość? Opisane są w nim miejsca z dziełami sztuki zgromadzonymi wyłącznie w prywatnych rękach. Ostatnie, czwarte, wydanie BMW Art Guide by Independent Collectors zawierało aż 256 takich lokalizacji, w 40 państwach świata.
Co ciekawe, przewodnik ten nie jest – nomen omen – sztuką dla sztuki, ale pokazuje prywatne kolekcje, które są dostępne dla szerszej publiki – tak, wszystkie te miejsca można odwiedzić! Znajdziemy w nim ponadto teksty inspirujących artystów, którzy zachęcają do odkrywania sztuki w nawet najmniej oczywistych destynacjach, często poza utartymi szlakami. Przewodnik tworzy grupa artystów, kolekcjonerów, dziennikarzy i innych znawców sztuki.
W Polsce BMW zasłynęło cyklicznym wydarzeniem BMW JAZZ CLUB, podczas którego występują znamienici muzycy jazzowi. Dotychczas podczas nich zagrali m.in. Tomasz Stańko, Michał Urbaniak, a w zeszłym roku – z okazji 100-lecia BMW – sama Ive Mendes oczarowała swoim zmysłowym głosem wszystkich zgromadzonych w warszawskim Teatrze Wielkim.
Pomarańczarka wraca do Polski
O PZU przypominamy sobie nie tylko wtedy, gdy jedziemy na wakacje czy chcemy ubezpieczyć samochód. To firma, która stale daje o sobie znać, organizując popularne akcje społeczne. Do dziś w samochodach wielu Polaków wiszą serduszka PZU z personalizowanym przekazem, by jeździć ostrożniej. (Pisaliśmy o tym na Blogu Freebee).
Niestety o akcjach związanych ze światem kultury aż tak wiele się nie słyszy, a szkoda, bo ubezpieczyciel ten jest znaczącym mecenasem sztuki.
Marka wspiera wiele muzeów w naszym kraju, a także lokalne festiwale. Na przykład Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie otrzymuje nie tylko wsparcie finansowe od PZU, ubezpieczyciel ma także wpływ na programy, którym patronuje. Ale w moim przekonaniu niezwykle ważną akcją było sprowadzenie do Muzeum Narodowego obrazu Aleksandra Gierymskiego – „Żydówki z pomarańczami”, który został skradziony z Polski podczas II wojny światowej.
Na aukcji w Niemczech próbowano go sprzedać za 4400 euro, podczas gdy jego rynkowa wartość wynosi nawet 2 miliony złotych! Strona polska odzyskała obraz przy wsparciu PZU w 2011 roku. Brawo!
Corporate Cultural Responsibility, czyli współpraca marek ze światem sztukiDziś marki muszą się naprawdę natrudzić, by przyciągnąć uwagę rozkojarzonego klienta, który robi wiele rzeczy naraz. Dlatego musi selekcjonować napływające do niego informacje, aby w nich nie utonąć. Czy współpraca ze światem sztuki jest taką wiadomością, która zatrzyma go na chwilę lub przywiąże do brandu na długi czas? O ile marka to umiejętnie komunikuje, o ile to ją całkowicie przenika i jest w tym spójna – to tak. Mistrzowsko robi to Aēsop, w której działaniach widać pełną spójność.
Więcej przykładów współpracy marek ze światem sztuki znajdziesz na Blogu Freebee.pl.
Autorka: Angelina Sielewicz, copywriter Agencji Freebee.
4 Comments
Leave a Reply