Prowly oraz Vimeo udowadniają, że biuro prasowe nie musi być nudne
Choć rewolucja cyfrowa zagościła u nas na dobre, a każdy kolejny rok określany jest „rokiem mobile”, firmowe strony dla mediów nadal pozostawiają wiele do życzenia. Podczas gdy większość dziennikarzy odwiedza je przynajmniej raz w miesiącu, nawet 70 procent dziennikarzy przyznaje, że biura prasowe nie spełniają ich wymagań.*
W ten sposób firmy same utrudniają sobie pracę z mediami. Dziennikarz może przeoczyć jedno z ważniejszych ogłoszeń czy wykorzystać losowe logo znalezione w Google’u. Może też opatrzyć materiał zdjęciami produktowymi wykonanymi przez fanów i nieautoryzowanymi przez firmę. Każdy z tych scenariuszy może powodować PR-owców o ból głowy i problemy ze snem. Dlatego właśnie rozsądnym posunięciem jest stworzenie serwisu prasowego, który ułatwi i przyśpieszy pracę dziennikarzy tak, by sami chętnie z niego korzystali. Z takich założeń wyszedł zespół Prowly, projektując serwis prasowy dla Vimeo.
Rewolucja mobile zupełnie zmieniła sposób, w jaki przeglądamy strony internetowe. Bardziej niż tekstu oczekujemy form wizualnych: zdjęć i filmów. To dotyczy też dziennikarzy. Są zawaleni pracą, codziennie przerabiają tony treści, dlatego potrzebują łatwego dostępu do nowości, materiałów graficznych czy rzeczników firm i organizacji, nad którymi aktualnie pracują. Idealne biuro prasowe powinno więc działać płynnie, być responsywne i dawać dostęp do wszystkich treści produkowanych przez markę. JOANNA DRABENT, CEO I WSPÓŁZAŁOŻYCIELKA PROWLY
Nowe centrum prasowe Vimeo powstało w oparciu o Brand Journal, model internetowego newsroomu opracowany przez Prowly w 2015 r. Pozwala na zamieszczanie informacji prasowych, nowości, artykułów czy wywiadów, wyświetlanie ostatnich wiadomości z kanałów społecznościowych oraz wgranie materiałów firmowych dostępnych do pobrania. Moduł wysyłkowy pozwala na spersonalizowaną dystrybucję stworzonych treści do list kontaktów i mierzenie reakcji każdego z nich.
Nasz Brand Journal to szablon przygotowany z myślą o tych PR-owcach, którzy nie mają dostępu do zespołu programistów lub sami nie mają odpowiednich umiejętności. Często jednak zdarza się, że klienci przychodzą do nas z własnym pomysłem lub konkretnymi oczekiwaniami. Staramy się być maksymalnie elastyczni, dzięki czemu możemy zarówno doradzić najciekawsze rozwiązania, jak i po prostu wprowadzić je w życie. – SEBASTIAN PRZYBOROWSKI, WICEPREZES DS. PRODUKTU I WSPÓŁZAŁOŻYCIEL PROWLY