Autorem felietonu jest Łukasz Dolata – współzałożyciel oraz producent w Oversee Production
W 1973 roku Yvon Chouinard wpadł na pomysł, aby założyć firmę zajmującą się produkcją odzieży outdoorowej. Tak powstała Patagonia, która obecnie zatrudnia około 1500 pracowników, a jej roczna sprzedaż oscyluje na poziomie 500 mln dolarów.
Początki jednak nie były łatwe. W latach 80-tych do USA przyszła recesja i firma miała poważne kłopoty finansowe. Banki nie chciały pożyczyć pieniędzy i trzeba było pozwalniać ludzi. Jak przyznaje sam Yvon, był to dla niego zimny prysznic. Wówczas zdał sobie sprawę, że mając na uwadze jedynie szybkie zyski, zabrnie w końcu tak jak reszta w ślepy zaułek. Od tego czasu firma zdecydowała kontrolować swój rozwój i działać tak, żeby doczekać swoich 100 lat działalności.
Patagonii zaczęła przyświecać idea, by „treść przekazu pozostawała z dala od twardej sprzedaży”. Zaczęło się od katalogów wykonanych z recyklingu. W końcu przyszedł czas na zawojowanie świata cyfrowego. W 2005 roku powstał blog firmowy: thecleanestline.com traktujący o kwestiach środowiskowych i sporcie, czyli dwóch podstawowych filarach Patagonii i tematach, które mają swój oddźwięk u klientów marki. Następnie uruchomiony został Tumblr wornwear.patagonia.com, gdzie umieszczane są historie lojalnych klientów, którzy piszą o swoich życiowych przygodach nawiązując przy tym do noszonych przez siebie ubrań brandu. Swoją drogą, czy jest lepszy sposób, aby pokazać potencjalnym nowym nabywcom wartość sprzętu Patagonia?
Podobna idea przyświeca materiałom video zamieszczanym na kanale YouTube Patagonii. To nie są zwyczajne, 30s spoty reklamowe, to są filmy przedstawiające prawdziwe ludzkie historie:
Clear is the new clever
Patagonia do swojej promocji nie nadużywa marketingu – jej sekretem jest szczerość i dialog. Dzięki temu klienci Patagonii nie mają oporów w wypowiadaniu się o marce, co sprawia, że łatwiej jest firmie zawczasu reagować i udoskonalać swoje produkty. Wiele firm boi się takiego podejścia. Boją się, że pokładanie środków w niesprzedażowe aspekty nigdy nie przyniesie wymiernych wyników – zwłaszcza, że takie działania zajmują dużo czasu, trzeba w końcu zbudować publiczność wokół takiej treści. Ale Patagonia z powodzeniem ignoruje tę logikę i ani myśli zbaczać ze swojej obranej drogi. Zresztą nie ma powodów widząc swoje fantastyczne wyniki – także sprzedażowe.
To właśnie jeden z godnych naśladowania modeli tworzenia treści cyfrowych. Nie koncentrować się na swoich produktach, a więcej uwagi przykładać do idei i tematów, które odnoszą się do filozofii marki. Prawie każdy, kto korzysta z produktów Patagonia łatwo staje się ich entuzjastą a co najważniejsze ewangelistą marki.
Patagonia from The Naked Brand on Vimeo.
Patagonia jest doskonałym przykładem na to, jak skupienie się na wartości i odpowiednim dobieraniu contentu – a nie sprzedaży, rzeczywiście zwiększa sprzedaż. Oczywiście oprócz tego, że Patagonia jest bardzo szanowana za swoją komunikację – odpowiedzialność środowiskową, współpracę wyłącznie z podwykonawcami, którzy spełniają ekologiczne normy – to również jest znana i ceniona za wytwarzanie trwałych produktów. Jak głosiło jedno z haseł reklamowych marki: „bądź pewien, że podobają Ci się nasze produkty, ponieważ spędzisz z nimi resztę życia”. Konsumenci już się o tym przekonali i zaufali Patagonii. Jej przykład potwierdza, że tylko na prawdziwej wartości można budować świetny przekaz. Ale też trzeba potrafić to robić!
Łukasz Dolata jest współzałożycielem oraz producentem w Oversee Production. Zapalony biegacz i miłośnik górskich wędrówek. Jeśli znasz więcej podobnych przykładów zostaw wiadomość w komentarzu lub daj mi znać:
twitter.com/lukaszdolata.