Przy projektowaniu stron dedykowanych na urządzenia mobilne większość designerów skupia się przede wszystkim na modyfikacji ich parametrów technicznych, związanych z odpowiednim wyświetlaniem. Jeśli jednak chcemy, by strona była w pełni funkcjonalna, do nowych warunków trzeba dostosować również treści, które są na niej prezentowane.
Content responsywny wywodzi się z pojęcia designu responsywnego, w dużym uproszczeniu odnoszącego się do projektowania stron w taki sposób, by wyświetlały się tak samo niezależnie od typu i rozdzielczości urządzenia. By tak było, sposób prezentacji contentu na stronie również musi się zmieniać. Modyfikacja dotyczy przede wszystkim zmiany położenia poszczególnych partii tekstu oraz redukcji jego długości. Jeśli treści są skonstruowane tak, by były łatwe w odbiorze na wielu platformach, mamy do czynienia z contentem responsywnym.
Na pierwszy rzut oka treści responsywne to nic innego, jak mobilne wersje stron, ale oba pojęcia dzielą zasadnicze różnice. Metoda projektowania responsywnego zakłada, że zarówno na stronie klasycznej, jak i mobilnej znajdą się te same treści, ale prezentowane w inny, bardziej przystępny dla użytkownika sposób. Z kolei typowe, mobilne wersje stron często bywają uboższymi odpowiednikami ich pełnowymiarowych pierwowzorów i są pozbawione wielu dodatkowych funkcjonalności.
Wybór między contentem responsywnym i mobilnym powinien bazować na analizie potrzeb użytkowników. Osoby przeglądające tę samą stronę na komórce czy tablecie mogą korzystać z zupełnie innych funkcjonalności, niż gdy gdy robią to na komputerze. W związku z tym może się okazać, że w wersji mobilnej większość funkcji dostępnych w standardzie jest niepotrzebna.
Przykładem na poparcie tej tezy może być porównanie klasycznej i mobilnej wersji strony nowozelandzkiego banku Kiwibank. Na stronie głównej znajduje się pole logowania, reklamy nowych ofert i mnóstwo informacji dodatkowych, czyli to, co znajdziemy na większości bankowych serwisów. Strona mobilna wygląda jednak zupełnie inaczej. W layoucie wyeksponowano pole logowania, ponieważ analiza aktywności jej użytkowników wykazała, że 98% odwiedzających mobilny serwis robi to tylko po to, by wejść na swoje konto. W tej sytuacji reszta informacji okazała się zbędna.
źródło : Kiwibank
Opinie użytkowników są więc ważnym drogowskazem, choć przy projektowaniu stron dedykowanych na urządzenia mobilne można wskazać kilka ogólnych prawidłowości. Na stronach tego typu powinno się znaleźć mniej tekstu, choć niekoniecznie mniej treści. Jeśli tworzymy mobilny serwis sklepu internetowego, w jego bazie muszą być dostępne wszystkie oferowane produkty, ale z krótszymi opisami. W przypadku stron newsowych na platformie mobilnej może znaleźć się zajawka tekstu wraz z przekierowaniem do strony standardowej, gdzie możemy przeczytać całość.
Praktyki stosowane przy projektowaniu contentu mobilnego warto stosować również do treści responsywnych. Dzięki analizie potrzeb odbiorców dowiemy się, jakich treści na mobilnych stronach serwisów poszukują ich użytkownicy.
Tekst powstał na podstawie artykułów „The case for responsive Web content: it’s all about the users” Christiaana Lustiga, “Mobile Site vs. Full Site” Jacoba Nielsena oraz “Nielsen vs. Clark – they’re both wrong” Jasona Marka.
Autor: Katarzyna Szulik w Artivia – agencja content marketingu