Tworzenie skutecznych treści sprzedażowych to jeden z najważniejszych aspektów każdego biznesu. Głównym celem każdej firmy jest przyciąganie klientów i osiąganie zysku. Tymczasem to właśnie kilka słów może przesądzić o sfinalizowaniu sprzedaży lub skutecznie zniechęcić do zakupu. Właśnie dlatego przy tworzeniu treści warto stosować model AIDA.
Spis treści
Czym jest model AIDA?
Już nawet wprowadzenie zmian w kilku nagłówkach może doprowadzić do wzrostu sprzedaży. Źle dobrane słowa mogą natomiast skutecznie ograniczyć liczbę zamówień i to nawet, gdy sam produkt czy usługa naprawdę są godne uwagi. Klienci nie mają jednak jak się o tym dowiedzieć – zanim zdecydują się skorzystać z oferty, czytają teksty sprzedażowe i to właśnie od nich zależy, czy zdecydują się kliknąć „kupuję i płacę”. Słowa mają więc ogromną moc w biznesie online. Niejedna firma zdaje sobie z tego sprawę i decyduje się wykorzystać copywriting do zwiększenia sprzedaży. Osoby zajmujące się zawodowo pisaniem tekstów marketingowych wiedzą, jak zachęcić klientów do zakupu. Często korzystają z gotowych, skutecznych schematów, a jednym z nich jest właśnie model AIDA.
Ten termin to skrót stworzony z pierwszych liter wyrazów definiujących skuteczne treści. Są to:
- Uwaga (attention)
- Zainteresowanie (interest)
- Pożądanie (desire)
- Działanie (action).
Założenia tego schematu są więc bardzo proste. Na początku należy przyciągnąć uwagę klienta, żeby w ogóle zauważył daną treść i chciał się z nią zapoznać. Kolejne słowa mają sprawić, że jego zainteresowanie wzrośnie. Z czasem nie tylko będzie rozważał dokonanie zakupu, ale i odczuje pożądanie, które skłonią go do podjęcia konkretnego działania.
Krok pierwszy: przykuć uwagę
Najważniejszym elementem jest zwrócenie uwagi klienta. Jeśli w ogóle nie zauważy danej strony czy oferty, nie ma szans na sfinalizowanie transakcji. Uwagę można natomiast przykuwać na kilka sposobów. Przede wszystkim sprawdzi się tu optymalizacja SEO. Dzięki dobraniu odpowiednich fraz kluczowych można zwiększyć szansę na dotarcie do grupy docelowej. Warto też pomyśleć o podjęciu takich działań jak internetowa kampania reklamowa czy może nawet zatrudnienie agencji marketingowej. Widoczność można też zwiększyć przy użyciu social mediów – nie bez powodu praktycznie każda firma ma teraz swój fanpage na Facebooku, a nawet profil na Instagramie.
Czas na wzbudzenie zainteresowania
Jeśli potencjalny klient trafił już na stronę firmy czy ofertę zamieszczoną w internecie, to odpowiedni moment na konkretne działania. W dobie internetu i tysięcy stron do wyboru użytkownicy łatwo się rozpraszają. Nieczytelny układ czy skomplikowany język sprawia, że dana strona nie ma szans z konkurencją. Konieczne jest więc zadbanie nawet o tak podstawowe aspekty. Ale znaczenie mają także treści umieszczane na stronie. Kluczowe jest przede wszystkim pierwsze zdanie. To właśnie ono zadecyduje o tym, czy klient zechce zapoznać się z ofertą, czy też zamknie okno przeglądarki. Dużym błędem jest więc wykorzystywanie takich zwrotów jak „nasza firma zajmuje się” czy „oferujemy naszym klientom”. Te słowa nie brzmią zachęcająco i nie wzbudzają żadnych emocji. Jak więc skutecznie wzbudzać zainteresowanie? Przede wszystkim stosując spersonalizowany zwrot i podsycając ciekawość. Na przykład rozpoczynając tekst od pytania kierowanego bezpośrednio do czytelnika.
Pożądanie – zapalnik do działania
Klienci kupują z różnych powodów. Niektórzy doszukują się w produktach sposobu na spełnienie swoich marzeń, ucieczki przed problemami czy zyskanie łatwiejszego życia. Obojętnie jednak, która z tych motywacji skłania ich do działania, zawsze jest coś jeszcze – pożądanie. Produkt, który ma spełnić marzenia czy rozwiązać problemy to coś, co klient po prostu musi mieć. Tworząc opisy produktów, należy więc dokładnie poznać potencjalnego klienta. To właśnie odgadnięcie jego potrzeb i emocji jest kluczem do sukcesu.
Cel jest już blisko – pora działać
Ostatni element to już działanie, czyli zwykle dokonanie zakupu produktu lub usługi. Na tym etapie należy wyeliminować wszystko, co może zniechęcić klienta. W przeciwnym razie nawet jeśli poprzednie kroki zostały starannie dopracowane, efekt końcowy nie zostanie osiągnięty. Takimi niepożądanymi elementami może być chociażby zbędna biurokracja czy brak możliwości dokonania zakupu bez zakładania konta. Warto więc zastanowić się, co może sprawić, że klient zacznie się wahać i zadbać o to, by nic nie przeszkodziło mu w ostatecznym sfinalizowaniu transakcji.
Jeden komentarz
Dodaj odpowiedź