Małe i średnie przedsiębiorstwa są solą polskiej gospodarki, która bez nich kuleje. Choć sytuacja w Polsce stopniowo się poprawia, to niektóre przeszkody w rozwoju polskich przedsiębiorstw nadal pozostają bez zmian. Które instytucje działające w kraju najlepiej reprezentują ich interesy? Wyniki badań TNS Polska komentuje Andrzej Sadowski, ekonomista, założyciel i prezydent Centrum im. Adama Smitha – Pierwszego Niezależnego Instytutu w Polsce (1989).44>
W badaniach przeprowadzonych przez TNS dla miesięcznika „My Company Polska” przedsiębiorcy wskazali Centrum im. Adama Smitha jako organizację najlepiej reprezentującą interesy środowiska przedsiębiorców. To dla Pana duże zaskoczenie?
Jesteśmy przede wszystkim zaszczyceni tym wyborem oraz tym, że środowisko polskich przedsiębiorców doceniło Centrum im. Adama Smitha, zwłaszcza, że nie jesteśmy organizacją biznesową, tylko niezależnym instytutem. Naszą misją od 1989 roku, kiedy zaczęliśmy działać, było wspieranie gospodarki rynkowej i wolności gospodarczej, ograniczenie ingerencji władz publicznych w procesy gospodarcze oraz swoboda umów. Zasady i rozwiązania, które propagujemy, są tak bliskie polskim przedsiębiorcom, iż uznali, że to właśnie Centrum im. Adama Smitha jest dla nich najbardziej reprezentatywną organizacją. Myślę, że przedsiębiorcy wskazali nas ze względu na naszą zauważalną od ponad ćwierć wieku konsekwencję w głoszeniu sprawdzonych idei oraz rozwiązań, które są bliskie ich doświadczeniom.
Niejasne przepisy prawa, biurokracja, wysokie koszty pracy oraz podatki hamują rozwój biznesu w Polsce, tak wynika z badań. Czy te problemy są rozwiązywane?
Twierdzę nie od dziś, że przedsiębiorca w Polsce jest w sytuacji gorszej niż przestępca. Jeden z ministrów publicznie przyznał, iż był zaskoczony, że administracja stosuje wobec przedsiębiorców domniemanie winy. Natomiast przestępca w Polsce, do czasu, gdy nie zostanie skazany i nie zapadnie przed sądem prawomocny wyrok, w pełni korzysta z prawa do domniemania niewinności, co w wypadku przedsiębiorców od razu jest wykluczone. Problemy, które w badaniu TNS Polska podnosili przedsiębiorcy, można sprowadzić do jednego – do złego rządzenia. Mamy od lat do czynienia ze złym rządzeniem, które przejawia się w tworzeniu takich przepisów, które szkodzą, a nie rozwiązują problemy, które blokują, a nie uwalniają, które komplikują i podnoszą podatki, a nie je upraszczają i obniżają. Czy tak postępując, politycy naprawdę dbają o rozwój oraz dobrobyt Polski? Bo te blisko 70% produktu krajowego brutto wypracowują przecież mali przedsiębiorcy. Jak można dla tej przeważającej siły tworzącej dobrobyt narodowy konstruować przepisy, które są jawnie dyskryminacyjne? Dlatego też od lat Centrum im. Adama Smitha mówi publicznie, że w Polsce mamy system „rasizmu ekonomicznego”, który dyskryminuje przede wszystkim małe przedsiębiorstwa.
W ostatnim miesiącu na rynek trafił nowy magazyn skierowany do małych i średnich przedsiębiorstw – „My Company Polska” – czy takie pismo jest temu środowisku potrzebne?
Nie mam co do tego wątpliwości. Pisma są nie tylko do czytania, ale mają charakter formacyjny. Magazyn „My Company Polska” ma szansę odegrać taką rolę. Przedsiębiorcom w Polsce potrzebne są sztandary z wypisanymi na nich ideami, hasłami oraz propozycjami. Takim sztandarem może być właśnie „My Company Polska”.
Andrzej Sadowski, 16 października 2015 roku, otrzymał od Prezydenta RP Andrzeja Dudy nominację do Narodowej Rady Rozwoju.