Trwa ogólnopolska kampania rekrutacyjna firmy Wyjątkowy Prezent, lidera na rynku upominków w formie przeżyć. Poza aspektami rekrutacyjnymi, ma ona na celu budowanie wizerunku firmy jako atrakcyjnego pracodawcy, działającego w ciekawej branży.
Ambasadorami kampanii są pracownicy Wyjątkowego Prezentu, którzy w przewrotny sposób prezentują na zaprojektowanych na potrzeby akcji kreacjach najpopularniejsze hasła z ogłoszeń rekrutacyjnych.
– Humorystyczny wymiar kampanii ma na celu pokazanie klimatu i atmosfery, jaka panuje na co dzień w naszej firmie. Specyfika branży, w jakiej działamy sprawia, że mimo poważnych wyników i sukcesów, na co dzień jesteśmy trochę niepoważni – oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Sami wymyślamy i testujemy kolejne przeżycia, przeżywamy przygody podczas niesztampowych wyjazdów integracyjnych, co wymaga od nas fantazji i dużej dawki humoru – mówi Aleksandra Gołębiewska, kierownik ds. personalnych z firmy Wyjątkowy Prezent.
Kampania jest skierowana przede wszystkim do studentów i absolwentów, którzy chcą rozwijać kompetencje i umiejętności w sprzedaży w stacjonarnych punktach handlowych w całej Polsce oraz w warszawskiej centrali Wyjątkowego Prezentu. Wśród ogłoszeń znajdują się również te przeznaczone dla osób bardziej doświadczonych, chętnych do objęcia stanowisk menedżerskich w działach obsługi klienta oraz sprzedaży. O nietypowej działalności Wyjątkowego Prezentu mogą świadczyć nazwy i charakter stanowisk, na które trwa rekrutacja. Poza doradcami ds. przeżyć, firma szuka np. … operatora symulatora F-16.
Do potencjalnych kandydatów firma dociera za pośrednictwem reklamy outdoorowej, mediów społecznościowych i portali branżowych. Działania obejmują głównie Warszawę, jak również Wrocław, Poznań, Łódź i Katowice. Akcja rekrutacyjna potrwa do 20 listopada br.
Więcej informacji na temat kampanii rekrutacyjnej można znaleźć na stronie www.wyjatkowyprezent.pl/kariera.
Nie chce się czepiać, ale pierwsze zdjęcie ma być metaforą rozwoju? a drugie elastyczności z facetem w piżamie? W sumie piżama jeszcze ok można to pokazać równie ciekawie, ale w obu przypadkach komunikat jaki do mnie płynie nie ma nic wspólnego z atrakcyjnością pracy w tej firmie. Na pierwszym „paniusia” za biurkiem jak z dziekanatu (co już z definicji nie jest pozytywne) a w drugim widzę osobę z myślami „jestem tak zrypany tą pracą, że biorę zdalne, bo nie chce mi się pracować”. Mogę się mylić, ale tutaj poczułem, że muszę skomentować 🙂
Jestem ciekaw jaki finalnie będzie miała efekt kampania i co równie ważne, jakiej jakości pozyskali kandydatów.