w

Sezonowe okazje a sprzedaż koszulek ze śmiesznymi nadrukami: jak maksymalnie wykorzystać potencjał rynku

Sprzedaż koszulek ze śmiesznymi nadrukami

Sezonowość jest zjawiskiem znanym w handlu od dawna i karkołomnym błędem byłoby niedocenienie jej. Skoro bowiem wiadomo, że określony asortyment najlepiej sprzedaje się w dość wąskim okienku czasowym, trzeba zrobić wszystko, by maksymalnie wykorzystać ten moment. Dobrym przykładem są koszulki ze śmiesznymi nadrukami, które – wbrew pozorom – także podlegają sezonowości sprzedaży.

Kiedy jest sezon na koszulki z nadrukami? Przez cały rok, ale nie na wszystkie

Najważniejsze, to nie dać się zwieść przekonaniu o uniwersalności produktu. Bo chociaż koszulki z nadrukami nosi się przez cały rok, to nie wszystkie cieszą się jednakowym zainteresowaniem przez wszystkie miesiące. Mowa tu szczególnie o koszulkach, które kupuje się na prezent.

Warto zerknąć do kalendarza (także kalendarza świąt nietypowych), bo to najlepszy wyznacznik sezonowości. Ale uwaga – sezon zaczyna się zwykle około miesiąca do półtora przed określoną datą. Przykładowo koszulka dla nauczyciela, którego święto wypada w połowie października, powinna być promowana już od początku września. Świąteczne koszulki nieprzypadkowo promuje się już od połowy listopada. Natomiast grudzień to dobry moment, by pomyśleć o promocji koszulek na dzień babci i dziadka.

Jak zwiększyć sezonową sprzedaż w internecie?

O tym, że reklama jest dźwignią handlu, nikogo chyba nie trzeba przekonywać. Warto natomiast zauważyć, że reklama w internecie przybiera bardzo różnorakie formy, a czas docierania do klientów w niektórych przypadkach jest wydłużony. O ile reklama w mediach społecznościowych działa relatywnie szybko, to już artykuły blogowe i poradnikowe potrzebują czasu na wypozycjonowanie. Stąd strategie marketingowe powinny być planowane z dużym wyprzedzeniem. Największe marki dają sobie na to nawet rok.

Media społecznościowe

Pod tym określeniem kryje się dziś tak wiele różnorakich platform, że trudno wszystkie wymienić. Natomiast stosunkowo łatwo ustalić grupy wiekowe odbiorców. Wróćmy do naszych koszulek dla nauczycieli. Powinien to być prezent od uczniów, a ich dziś najłatwiej znaleźć na Tik Toku i Snapchacie. Tak bardzo kojarzony z mediami społecznościowymi Facebook wbrew pozorom nie jest miejscem skupiającym młodzież. Tu łatwiej o osoby w średnim wieku.

Jeśli chodzi o formę reklamy w social mediach, to dziś najlepiej sprawdzają się krótkie formy filmowe. Dobrą formą promocji jest też współpraca z influencerami docierającymi do potrzebnej grupy docelowej.

Rabaty i promocje

Temu nie oprze się nikt. Złota zasada głosi, że trzeba dać ludziom to, czego potrzebują, ale nie za darmo. Rabat na drugi produkt, darmowa dostawa, oferty ograniczone czasowo to sposoby, które mogą wydawać się ograne, niemniej… działają.

Szybka dostawa

W przypadku artykułów sezonowych bardzo istotny jest czas dostawy. Informacja przy produkcie, że zostanie wysłany „jeszcze dzisiaj” zawsze działa na potencjalnych klientów jak magnes. Jeśli chodzi o koszulki dla nauczycieli, rzecz jest o tyle istotna, że nie zawsze uczniowie robią zakupy z wyprzedzeniem. Młodość ma swoje prawa i czasem taki zakup robiony jest na przysłowiową „ostatnią chwilę”.

Optymalizacja strony internetowej

Wielu klientów trafia do sklepów bez pośrednio z wyszukiwarki, dlatego warto popracować nad widocznością strony pod kątem określonych słów kluczowych, ale też szybkości ładowania i responsywności. Ponieważ sprzedaż sezonowa trwa stosunkowo krótko, warto wykorzystać pop-up’y, które pojawiają się niezależnie od wybranej podstrony. Dzięki temu potencjalny klient dowiaduje się o okazjach, które w innym przypadku mógłby przeoczyć.

Koszulki dla nauczycieli i nie tylko oferuje sklep koszulkowy.pl.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Uregulowanie pracy zdalnej

W Kodeksie pracy mają znaleźć się nowe regulacje dotyczące pracy zdalnej. Dla pracodawców oznacza to wyższe koszty i więcej obowiązków

Libacja na skwerku

Okrągła 13 rocznica artykułu Gazety Wrocławskiej „Libacja na skwerku”