w , ,

Czy mały e-commerce ma szanse na polskim rynku? Rozmawiamy z właścicielami sklepu Pan Pablo.

Czy mały e-commerce ma szanse na polskim rynku? Rozmawiamy z właścicielami sklepu pan pablo.
Założenie sklepu internetowego nie musi się wiązać z dużymi nakładami finansowymi na start. Pozostaje pytanie co sprzedawać? Jak widać czasami wybrać coś co jest nam bliskie i na czym się znamy. O prowadzeniu małego sklepu internetowego rozmawiamy z właścicielami sklepu www.panpablo.pl
Pan-pablo
Ad Monkey: Skąd pomysł na taki e-commerce?
Pan Pablo: Oczywiście z miłości do butów. Brzmi trochę trywialne, ale taka jest prawda. Kiedy pojawiła się potrzeba założenia własnej działalności gospodarczej (w związku z moim zatrudnieniem w zawodzie) nawet nie zastanawiałem się czy będzie to coś innego, niż buty. Moja narzeczona jest zatrudniona w swoim zawodzie na umowie tzw. „śmieciowej”, więc założenie naszej wspólnej firmy jest niejako odpowiedzią na czasy, w jakich żyjemy – musimy sami zacząć myśleć o swojej dalekiej przyszłości. Pomysł sklepu internetowego pojawił się natychmiast: nie mogliśmy bowiem pozwolić sobie na zatrudnianie pracownika ani wynajmowanie powierzchni handlowej. Sklep dostał nazwę PanPablo.pl, w wielkich kartonach dotarły do nas zamówione buty i w kwietniu 2012r. weszliśmy do sieci.
Pan-pablo-pl
AM:Skąd pomysł na asortyment? Czy w jakiś sposób zbadaliście rynek, odkryliście niszę i zdecydowaliście się na buty? Może mieliście też inny pomysł – jeśli tak, to jaki? Czy raczej poszliście na żywioł? Rozumiem, że to są produkty, które też wam się podobają?
 
PP: Tak, to są buty, które szczerze uwielbiamy. Pod logo www.PanPablo.pl widnieje dopisek „Autorski sklep z butami” – i chcieliśmy tym zaznaczyć, że jest to ściśle nasz wybór, że wszystkie buty, jakie sprowadzamy spełniają najważniejsze dla nas kryteria: dobrego projektu, wysokiej jakości oraz sprawnych zasad gwarancyjnych. Nie robiliśmy badań rynkowych, woleliśmy wydać te pieniądze na buty.
Tak po prawdzie, to jest jeszcze mnóstwo ciekawych marek, które chcielibyśmy u siebie mieć, jednak na razie jeszcze musimy liczyć się z funduszami. Idziemy powoli, ale konsekwentnie. Na razie jest to mały sklepik z wesołym sprzedawcą Panem Pablo, i co nas bardzo cieszy – są ludzie, którzy chcą iść w naszą stronę.
AM: Czy chcecie rozwijać sklep, czy może pasuje wam sytuacja gdzie sklep jest w miarę mały i można prowadzić go samodzielnie?
Zdecydowanie rozwijać sklep. W przyszłości chcielibyśmy mieć sklep stacjonarny, by trochę wspomóc ten internetowy. Okazuje się bowiem, że ludzie boją się kupować buty przez internet, ponieważ woleliby je wziąć do ręki, przymierzyć, obejrzeć, zobaczyć, jak wygląda na nodze itp. To robi zupełnie inne wrażenie, każda osoba, która odwiedziła nas osobiście, wyszła zadowolona z jedną, bądź od razu dwiema parami butów.
Dlatego w październiku w naszym sklepie internetowym pojawią się skarpetki i rajstopy Happy Socks i będą to produkty, które nie wymagają przymierzania – to będzie zdecydowanie wygodniejsze dla naszych klientów. Poza tym mamy już podpisane zamówienia na przyszły sezon wiosna-lato i na ten czas planujemy się powiększyć. Pojawi się m.in. po raz pierwszy w Polsce francuska marka MaiProject, która projektuje buty odpowiedzialne społecznie (działają charytatywnie, co nam się bardzo podoba), amerykańskie buty Keep, które projektują obuwie wegańskie (bez użycia skóry i pochodnych), espadryle Tom’s, którzy działają wg własnego systemu pomocy biednym krajom, oraz nadal nasze ulubione Native Shoes i New Balance. Poza tym mamy w planach liczne kolaboracje, współpracujemy z magazynami lifestyle’owymi oraz lokalnym studiem designerskim CHTable, wspieramy Ultimate Frisbee w Polsce , a niebawem pojawi się seria worków na buty powstałych we współpracy ze studiem graficznym UnisonoDesign. Wszystko więc idzie dobrą drogą.
Panpablo_sklep
AM: Co z perspektywy czasu wydaje wam się najważniejsze przy prowadzeniu takiego sklepu?

 Asortyment i kontakt. Im więcej jest produktów na stronie sklepu, tym więcej klient spędza na nim czasu, a to sprawia, że mocniej się do nas przekonuje i jest większa szansa, że zdecyduje się na zakup. Równie ważny jest kontakt z nami, a dokładniej z PanemPablo 🙂 Myślę, że dużą rolę odgrywają nie tylko media społecznościowe, ale zwykły kontakt telefoniczny czy mailowy, bo wtedy wiadomo czego ludziom tak naprawdę potrzeba. Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz – czas. Prowadzenie sklepu to pracochłonne zajęcie, począwszy od prowadzenia działalności od strony administracyjnej, a skończywszy na fotografowaniu poszczególnych produktów, konstruowaniu komunikatów i wszystkich materiałów wychodzących na zewnątrz.

AM: Czy można się z tego utrzymać?
Na razie nie, ale wierzę, że kiedyś będzie można! Wszystko w swoim czasie.


Bogusław linda twarzą geriavitu

Bogusław Linda twarzą Geriavitu

Ageism

Zmarszczki to tylko fasada. Szkocki rząd zachęca do głębszego spojrzenia