Z dniem 6 grudnia satyryczny fanpage Hipsterski Maoizm zakończył działalność. Jak wyjaśnia jego współtwórczyni, Joanna Dziwak – wszyscy potrzebowali odpoczynku. Zwłaszcza od popularności.
– Przekroczenie liczby 100 tysięcy fanów na Facebooku było rodzajem kamienia milowego: nasze memy są wszędzie, strona ma swoją markę, oglądają nas ludzie o różnych poglądach politycznych, a nawet pozbawieni ich. Tylko co my z tego mamy? Czy nie jesteśmy już zmęczeni? A może potrzebujemy przerwy? – takie pytania i refleksje pojawiały się w rozmowach między Joanną a pozostałymi twórcami odpowiedzialnymi za prowadzenie Hipsterskiego Maoizmu.
Fanpage powstał w 2012 roku, bez związku z konkretnymi wydarzeniami na polskiej scenie politycznej. Zawsze jednak w sposób celny i zabawny portretował niedorzeczne postawy i wypowiedzi przedstawicieli rządu i osób mających wpływ na nasze życie publiczne – niezależnie od frakcji politycznej. Satyrę ubierano w memy. Jak wspomina Joanna Dziwak – na początku zespół HM wybierał zdjęcia komentujące aktualne wydarzenia w Polsce, do których w Paincie dokładano podpisy.
– O ile pamiętam, zainteresowanie Hipsterskim Maoizmem nabrało rozpędu w okolicach czasowych afery Amber Gold. Nie był to jednak boom, jaki potrafiły odnotować niektóre strony, że w jeden wieczór dostajemy 5 tysięcy nowych polubień. Fanow przybywało nam zawsze stopniowo – mówi współtwórczyni strony.
Memy przygotowywane przez Joannę i jej kolegów z “redakcji” (Joanna sama ubiera to słowo w cudzysłów – przyp. DW) miały olbrzymi potencjał wiralowy. Widać było to choćby ostatnio, gdy jako pierwsi zaczęli publikować obrazki z Aleksandrem Kwaśniewskim.
– Wykreowaliśmy modę. Na początku było sympatycznie i – mam nadzieję – na nie najniższym poziomie. W pewnym momencie pojawili się, że ujmę to łagodnie, naśladowcy i odniosłam wrażenie, że pchnęli to zjawisko w bardzo żenujące rejony. Ok, tak działa internet, ale my, jako Hipsterski Maoizm mamy wybór: chcemy być kojarzeni z czymś debilnym, z poczuciem humoru najniższych lotów, czy nie.
Joanna Dziwak przyznaje też, że chwilę po skasowaniu fanpage`a pojawiły się na Facebooku klony. Autorka oryginalnych memów dość ostro ocenia poczynania prowadzących:
– Znów żenada i znów brak jakiegokolwiek własnego pomysłu. Strona funkcjonuje sobie w najlepsze, a my dostajemy zapytania, czy to nasza nowa strona – autorka jednak ma inne plany.
Hipsterski Maoizm nie mówi jednak ostatniego słowa. W “redakcji” trwają dyskusje co będzie dalej i jaki jest następny krok. Pewne jest jedno – tak zgrana i kreatywna ekipa nie będzie trwać bezczynnie. – Czasem dobrze jest zacząć coś od zera.
Po oryginalnym Hipsterskim Maoizmie pozostało nam mnóstwo zabawnych memów opisujących trzy lata polskiej rzeczywistości. A co dla jej twórców było najmilsze w prowadzeniu strony i tworzeniu treści?
– Najmilsze było to, że ludzi o całkowicie różnych poglądach potrafi rozbawić to samo, oraz to, że ludzie o całkowicie różnych poglądach potrafią jeszcze czasem dyskutować bez obrzucania się nawzajem bluzgami.