Obecnie wiele firm szuka dobrych programistów, ogłoszenia wiszą na wielu serwisach przez kilka miesięcy. Wyobraźcie sobie, że dostajecie kilkadziesiąt aplikacji, z których wynika, że poszukujący pracy albo nie mają kwalifikacji, albo w ogóle nie pamiętają, że wysłali do was CV, bo przy okazji odpowiedzieli tym samym CV na kolejne pięćdziesiąt ogłoszeń. Później musicie zacząć odsiewać…
Co zrobił Flickr, żeby znaleźć naprawdę zaangażowanego i zainteresowanego programistę?
Wystawił informację o tym, że zatrudnia w kodzie źródłowym strony.
Co prawda pomysł trochę spalony przez dodanie urla, ale to i tak jeden z niewielu ciekawych przykładów wykorzystania employer brandingu w ogóle.