Grześki idą na całość z kampanią, która jest równie słodka i łatwa do przyswojenia jak ich nowe smaki Dark Brown i Peanut Butter. Czas na nostalgia trip z „Wyjaw szkolne Grzeszki” – bo przecież kto z nas jakiegoś nie miał?
Okej, więc jak to działa? Kupujesz Grześka, wchodzisz na szkolnegrzeszki.pl. Tam opowiadasz o tym, jak zarządziłeś spektakularną walkę na kredki w trzeciej klasie albo o tym, że nauczyciel historii dał ci uwagę za to, że poszedłeś wypłukać gąbkę i wpadłeś w dziurę czasową. Ważne, żeby to były te chwile, które do dziś sprawiają, że uśmiechasz się jak Grześki na widok masła orzechowego.
Nagrody są prawie tak dobre jak smak Peanut Butter. Cztery vouchery o wartości 5000 zł i ubrania z kolekcji „Bez napinki”, wykonane przez legendarną łódzką markę „Pan tu nie stał”. Wzornictwo? Nie tylko retro, ale i z odrobiną ironii, nawiązujące do czasów PRL-u.
Nie jest to tylko luźny flirt z kulturą szkolną; to pełnoprawna kampania digitalowa, zarządzana przez agencję NAV. Och, i influencerzy też będą w to wmieszani, bo przecież co to za kampania bez influencerów w 2023 roku? To jest jak Netflix bez seriali o zombi.
