w

Kody QR – czy to ma sens i dlaczego nie

Kody qr

Kody QR miały ułatwić użytkownikom życie. Zeskanowanie aparatem komórkowym w telefonie małego, czarno-białego kwadratu miało ich przenieść do świata informacji o produktach, usługach. Miała to być naprawdę innowacyjna metoda marketingu. Co poszło nie tak i dlaczego we współczesnym świecie brakuje miejsca dla kodów QR?

Popularność dwuwymiarowych kodów QR za Oceanem jest coraz mniejsza. W Polsce takie rozwiązanie było wykorzystywane na bardzo małą skalę i dotychczas powstało niewiele kampanii wspomaganych takimi kodami. Ta technologia miała oszczędzać czas użytkowników i dawać im dostęp do informacji i stron internetowych najróżniejszych akcji, kampanii.

Wystarczy zdobić zdjęcie takiego kodu aparatem w telefonie komórkowym. Jednak tutaj pojawia się problem. Większość smartfonów czy telefonów nie ma zainstalowanej odpowiedniej aplikacji do sczytywania i odszyfrowywania takich kodów, więc należy ją najpierw pobrać. Coś, co z założenia miało być ułatwieniem już na wstępie nastręcza wiele problemów: szukanie właściwej aplikacji i oczekiwanie aż się uruchomi – to decydowanie nie oszczędza czasu.

Kolejny problem na jaki można się natknąć to samo zdjęcie kodu. Czasem znajdują się one w zadziwiająco absurdalnych miejscach (np. w oknach na wysokości trzeciego piętra), albo są tak małe, że nie sposób uchwycić je z odpowiednią ostrością aparatem w komórce. Przykładem może być kampania reklamowa firmy jetBlue w nowojorskim metrze, gdzie, jak na złość, nie ma dostępu do sieci.

Podobnie w samolocie – umieszczanie w nich kodów mija się z celem, ponieważ powszechnie wiadomo, że na pokładzie nie można korzystać z sieci. Ciężko jest też zeskanować kod jadąc samochodem. Na światłach jest czasem za mało czasu, żeby uruchomić aplikację i „ustrzelić” kod aparatem. I niech ktoś wytłumaczy, na cholerę kody qr na stronach internetowych…

Rozwiązanie, które miało ułatwiać życie staje się po prostu bezużyteczne, czasem po prostu szybciej i wygodniej jest wyszukać daną informację w mobilnym Internecie.

Biorąc pod uwagę dynamiczny rozwój technologii mobilnych i technologii w ogóle można wysunąć tezę, że kody QR są  niepotrzebne.

Istnieją aplikacje, które pozwalają na „odblokowanie” interaktywnych funkcji reklamy poprzez sfotografowanie jej całej, bez konieczności skupiania się na samym kodzie, co jest z pewnością szybsze i łatwiejsze. Czasem kody QR mają jednak swoje uzasadnienie w społeczeństwie.

Można też wykorzystać kody z pomysłem, jako rodzaj eksperymentu – można zamówić konkretne danie skanując kod, zakładając konto i przejść się po jego odbiór kilka bloków dalej. To jednak nie ratuje sytuacji kodów QR, które ,generalnie ujmując, są niewypałem i nie do końca sprostały brutalnej rzeczywistości.

Pomysł i jego ewaluacja

Kot Rysiek z reklamy Heyah oczyszczony z zarzutów

Marta krzemińska awansuje na stanowisko head of client service w peppermint powered by quad

Marketing rekomendacji – wielka siła pozyskiwania konsumentów