in

Komunikacja bez kaca: jak mądrze korzystać ze zdjęć z sieci?

Komunikacja bez kaca: jak mądrze korzystać ze zdjęć z sieci?

Niesławna wpadka wódki Żytniej na Facebooku zwróciła uwagę na dwie kwestie. Pierwszą jest stosowanie zdjęć bez znajomości ich kontekstu, a drugą brak wiedzy na temat podstawowych przepisów prawa autorskiego. W pierwszym wypadku konieczna jest wrażliwość i zdrowy rozsadek, a więc przymioty zazwyczaj wrodzone, a nie nabyte. Żeby uniknąć wpadki numer dwa wystarczy przyswoić sobie podstawowe informacje z naszego artykułu.

Wiedzę najlepiej zdobywać na konkretnych przykładach, a jako że jeden pojawił się we wstępie, będziemy pracować na nim. Zadanie wygląda następująco: chcemy zrobić dowcipnego posta nawiązującego do dobrej, męskiej zabawy przy alkoholu. Wpadamy na pomysł, żeby zilustrować go zdjęciem czterech mężczyzn holujących piątego, zapewne po suto zakrapianej i udanej imprezie.

Niestety, marka nie dysponuje własną fotografią, więc musimy ją zrobić lub zdobyć. Zakładając, że wybieramy opcję numer dwa, mamy do dyspozycji treści płatne i bezpłatne. W gronie płatnych znajdują się przede wszystkim serwisy stockowe, gdzie za zwykle niewygórowaną opłatą możemy pozyskać zdjęcia do celów promocyjnych. Zdjęcia bezpłatne znajdziemy na darmowych serwisach stockowych, serwisach fotograficznych typu Flickr, a także na Wikipedii, pod warunkiem, że należą do zbioru Wikimedia Commons.

Fotografie płatne

Zasady stosowania płatnych fotografii stockowych w materiałach promocyjnych:

  • możemy ich używać do tworzenia treści dowolnego typu, takich jak posty na Facebooku, cover photos, grafiki na stronę, ulotki, reklamy, itp.
  • nie musimy podpisywać ich imieniem i nazwiskiem autora
  • możemy je modyfikować na własne potrzeby, a więc dodawać tekst, zmieniać elementy graficzne, itp.
  • raz zakupione zdjęcie możemy wykorzystać wielokrotnie

Z płatnym stockiem nie można jednak zrobić wszystkiego, o czym przypomina Magdalena Szecówka, Projekt Manager w In Hot Water Company, która specjalizuje się w prawach autorskich.

Magda szecówka-glowkaMagdalena Szecówka – Projekt Manager w agencji social media In Hot Water Company. Specjalista ds. marketingu i PR. Poza public relations zajmuje się prawem autorskim i patentowym, ustawodawstwem oraz bierze udział w projektach społecznych.

– Fotografie stockowe można modyfikować, ale nie w sposób, który drastycznie zmienia ich znaczenie na negatywne, obsceniczne lub pornograficzne. Jeśli na zdjęciu mamy w pełni ubraną kobietę siedząca przy biurku, usunięcie jej ubrania w programie graficznym i wykorzystanie zdjęcia w tej formie jest pogwałceniem praw do wykorzystania – mówi ekspertka.

Mając na uwadze te zasady, korzystanie z płatnych serwisów stockowych jest stosunkowo proste i przyjemne, zwłaszcza, że zasoby płatnych obrazów są duże i zazwyczaj pozwalają na znalezienie obrazu, który trafia w sedno.

Fotografie bezpłatne

Jeśli nie mamy ochoty płacić za treści lub stock nie spełnił naszych oczekiwań, możemy poszukać adekwatnego, imprezowego obrazka w źródłach bezpłatnych, do czego, poza umiejętnością dobrego researchu, konieczna jest wiedza o rodzajach licencji, na których zdjęcia są oferowane.

– W tym wypadku zazwyczaj mamy do czynienia z rożnymi wariantami wolnej licencji Creative Commons, która umożliwia dzielenie się treściami pod pewnymi warunkami, na zasadach komercyjnych i niekomercyjnych – mówi Magda Szecówka. – Utwory (bo mowa nie tylko o obrazach, ale też plikach dźwiękowych czy video) na licencji CC można użytkować bezpłatnie, oczywiście pod warunkiem, że robimy to zgodnie z treścią licencji.

Rodzaje licencji Creative Commons:

  • CC0 – licencja najbardziej liberalna i wygodna z punktu widzenia użytkownika. Oznacza, że autor fotografii zrzeka się wszelkich praw do obrazu i przekazuje go do domeny publicznej. Taki obraz można dowolnie użytkować, zmieniać i wykorzystywać bez podawania imienia jego autora.
  • CC-BY – od CC0 różni się koniecznością oznaczenia autora zdjęcia, na przykład w treści artykułu, który ilustruje lub na samym obrazie.
  • CC-BY-SA – w tym wypadku konieczne jest oznaczenia autorstwa fotografii i udostępnianie utworów zależnych, a wiec jego zmodyfikowanych wersji, na takich samych zasadach, na jakich je uzyskaliśmy. Możliwość dowolnej zmiany, kopiowania i użytkowania zostaje taka sama.
  • CC-BY-ND – obowiązują takie same zasady jak w przypadku CC-BY, jednak zdjęcia nie można modyfikować.
  • CC-BY-NC – obowiązują takie same zasady jak w przypadku CC-BY, ale z zaznaczeniem, że obraz może być wykorzystywany wyłącznie w celach niekomercyjnych, co oznacza, że nie można go stosować w działaniach promocyjnych powiązanych z marką.

Licencje Creative Commons występują również w wersjach CC-BY-NC-SA (uznanie autorstwa, wyłącznie użytek niekomercyjny, konieczność objęcia tą samą licencją utworów zależnych) oraz CC-BY-NC-ND (uznanie autorstwa, wyłącznie użytek niekomercyjny, bez prawa do tworzenia utworów zależnych).

– Użytkownicy chcący tworzyć treści komercyjne, a więc na użytek marek, powinni szukać obrazów objętych jedną z pierwszych trzech licencji, czyli CC 0, CC-BY oraz CC-BY-SA, które pozwalają na dowolne wykorzystywanie obrazów pod warunkiem podania ich autora lub, w trzecim wypadku, udostępniania utworów zależnych na identycznych zasadach – mówi Magda Szecówka.

Gdzie znaleźć bezpłatne zdjęcia?

Źródeł jest kilka. Najwygodniejszym jest grafika Google, będąca agregatem zdjęć publikowanych na różnych platformach. Jeśli z jej pomocą chcielibyśmy znaleźć bezpłatne zdjęcie wspomnianych pięciu mężczyzn, które można wykorzystać komercyjnie, najlepiej skorzystać z wyszukiwania zaawansowanego. Pod zakładką „Narzędzia wyszukiwania” znajdziemy podpunkt „Prawa do użytkowania”, gdzie zaznaczamy, jakiego typu obrazy nas interesują.

Zdjęć można poszukiwać również w konkretnych, bezpłatnych serwisach stockowych, przy czym trzeba brać pod uwagę, że spora część z nich nie daje możliwości przeszukiwania swojej bazy, więc jesteśmy zdani na szukanie w ciemno. W gronie tych z wyszukiwarką znajdują się m.in. Pixabay.com(dostępny w polskiej wersji językowej), Kaboompics.com oraz Picjumbo.com. Inne propozycje znajdziecie w artykule o darmowych serwisach stockowych.

Do darmowego użytku przeznaczone są również materiały z Wikipedii, umieszczone w zasobach Wikimedia Commons. Niemal wszystkie są udostępniane na wolnych licencjach różnego typu i można je wyszukiwać bezpośrednio na stronie Wikimedia Commons.

Kolejnym dobrym źródłem darmowych zdjęć jest Flickr, czyli serwis społecznościowy służący do publikacji fotografii. Jego użytkownicy sami decydują, na jakich zasadach udostępniają swoje treści i mogą to robić także na wolnych licencjach. W wyszukiwarce również można zaznaczyć zasady użytkowania i typ licencji.

Agregatem różnych źródeł zdjęć oferowanych na wolnych licencjach jest wyszukiwarka Creative Commons Search.

Co grozi wykorzystującym zdjęcia nielegalnie?

Jak pokazuje przykład agencji obsługującej markę Żytnia, używanie zdjęć lekką ręką może mieć opłakane skutki. Autorzy feralnego posta muszą liczyć się między innymi z konsekwencjami wykorzystania zdjęcia bez zgody i wiedzy jego autora, z czym wiążą się dotkliwe konsekwencje finansowe, obejmujące karę za bezprawne wykorzystanie obrazu i podział zysków, jeśli dzięki niemu dana marka zarobiła.

– Nie każde zdjęcie znalezione w sieci jest objęte wolną licencją – to oczywiste – mówi Magda Szecówka. – Jednak ostrożność trzeba zachować także w stosunku do zdjęć z rzekomo darmowych źródeł. Zdarza się, choć rzadko, że do ich bazy trafiają zdjęcia objęte prawami autorskimi, jednak przedstawiane jako objęte wolną licencją lub znajdujące się w domenie publicznej. Jeśli tak nie będzie i je wykorzystamy, a autor fotografii to odkryje, konsekwencje poniesiemy my, a nie ten, kto wprowadził nas w błąd.

Rozmawiała Katarzyna Szulik

Przyszłość twojego dziecka zależy od ciebie

Przyszłość Twojego dziecka zależy od Ciebie

Do czego prowadzi konsumpcjonizm

Do czego prowadzi konsumpcjonizm