Ile warta jest znajomość na Facebooku? Burger King udowodnił, że dla wielu znaczy mniej niż kanapka z fast-foodu. W 2009 roku sieć stworzyła aplikację „Whooper Sacrifice” (Whooperowa Ofiara), która pozwalała zdobyć kupon na burgera w zamian za wyrzucenie 10 osób z listy znajomych. Przewrotna kampania okazała się hitem, a próba usunięcia jej z Facebooka tyko przysporzyła popularności pomysłowi.
„Co zrobiłbyś dla darmowego Whoopera? Obraziłbyś urzędnika państwowego? Stanął nago na głowie? Czy posunąłbyś się tak daleko, by narazić swoją przyjaźń?”. Takimi słowami w reklamowych przekazach marka wodziła na pokuszenie miłośników kanapek. Burger King postanowił przetestować ich lojalność, proponując wyjątkowo perfidną transakcję. Każdy, kto zdecydował się usunąć 10 osób z listy znajomych na Facebooku, otrzymywał darmowy kupon na flagową kanapkę sieci, czyli Whoopera. Wyboru trzeba było dokonać „twarzą w twarz”, mając przed sobą zdjęcia wszystkich znajomych, a odrzucone osoby dostawały od marki komunikat z informacją, że zostały poświęcone dla hamburgera. O transakcji mogli się dowiedzieć wszyscy, ponieważ wiadomość o „odlubieniu” była publikowana na tablicy walczącego o kanapkę użytkownika.
Właśnie ta praktyka doprowadziła do zawieszenia kampanii na Facebooku zaledwie w tydzień po jej uruchomieniu. Administratorom nie chodziło o kwestie prywatności, ale o plamy na wizerunku. Kurczenie się liczby znajomych, a tym bardziej rozpowszechnianie informacji na ten temat, nie jest wymarzonym sposobem na promocję serwisu wśród użytkowników. Burger King postanowił się ugiąć, ale zrobił to we własnym, przewrotnym stylu. W dniu zakończenia akcji w aplikacji pojawił się komunikat o treści „Whooper Sacrifice został poświęcony”.
W ciągu zaledwie siedmiu dni w gronie przehandlowanych za burgera znalazło się blisko ćwierć miliona osób, zapewniając darmowe kupony ponad 23 000 użytkowników. Gdyby przełożyć te liczby na realne kwoty, jedna osoba była warta zaledwie 37 centów. Czy kanapka z kotletem i warzywami rzeczywiście zasługiwała na takie poświęcenie? Zdania są podzielone, ale sukces akcji na dobre wpisał się w reklamową historię.