w

Miłość i banany. Jak w sieci walczy się z dyskryminacją

Miłość i banany. Jak w sieci walczy się z dyskryminacją
Źródło: Instagram

Internet jest miejscem sprzyjającym wyrażaniu opinii, często sprzecznych z ogólnie przyjętymi zasadami etycznymi. Poglądy anonimowych autorów o rasistowskim wydźwięku mieszają się nienawistnymi komentarzami, a treść o pozytywnym charakterze niknie w gąszczu wszechobecnego hejtu. Dziś na tapecie głośna bananowa akcja z piłkarzem FC Barcelony w roli głównej oraz szerzenie miłości za pośrednictwem organizacji nazistowskiej. Czy w sieci jest miejsce na przekaz, który pozwoli przynajmniej w małym stopniu zwalczać nienawiść wobec innych nacji?

Bananowy skandal

O tym jak niestosownym był gest kibica, który rzucił bananem w stronę zawodnika FC Barcelony podczas meczu z Villarreal 27 kwietnia, nie trzeba nikogo przekonywać. Brazylijczyk Daniel Alves zwyczajnie zjadł owoc, którym go wspaniałomyślnie „obdarowano”, co nie zmienia faktu, że jego dystans w zaistniałej sytuacji nie rozwiązuje problemu. W mediach od nowa rozgorzała dyskusja na temat podziałów rasistowskich w piłce nożnej. Co ciekawe – reakcja piłkarza była zaplanowaną akcją PRową, mającą zwrócić uwagę na występujący od lat problem.

Po niefortunnym incydencie, inicjatywę wsparł kolega Daniela z zespołu, Neymar Jr., publikując swoje zdjęcie z bananem na Facebooku. Dzięki sugestywnemu hashtagowi #weareallmonkeys, wkrótce w sieci zaczęły pojawiać się kolejne zdjęcia mniej lub bardziej znanych osób jedzących banany. Do akcji przyłączyli się m.in. legenda argentyńskiej piłki Roberto Carlos, argentyński piłkarz Sergio Aguero, trener reprezentacji Italii Cesare Prandelli oraz premier Włoch Matteo Renzi. Echo inicjatywy można zauważyć również w Polsce – bananowe zdjęcie opublikował Robert Lewandowski, a w programie Moniki Olejnik wspólnie z prowadzącą banana skonsumował Aleksander Kwaśniewski.

1620890_736310849747639_9222379221949272377_n

Źródło: Facebook

6221896-neymar

Źródło: Instagram

6221962-sergio-aguero

Źródło: Facebook

Inicjatywa na nowo poruszyła problem rasizmu, z którym od lat boryka się środowisko piłkarskie. Z pozoru niewinne banany to nawiązanie do małp, którymi nazywani są czarnoskórzy gracze. Środowisko piłkarskie znane jest z niepohamowanych i negatywnych emocji, również na tle rasistowskim, a każda tego typu akcja nagłaśnia problem, co stwarza okazję, aby próbować się z nim zmierzyć.

Sytuację komentuje Aleksandra Postek, sekretarz redakcji portalu portalu kampaniespołeczne.pl

Akcja, stworzona pierwotnie na zlecenie Neymara, operowała prostym,
trafionym pomysłem, w który chętnie włączyli się ci, którym świat piłki
jest bliski. Zdjęcie jako medium przekracza takie bariery jak np.
językowe, a piłkarze są chętnie naśladowani przez fanów, stąd zapewne
między innymi duża popularność akcji. Druga akcja jest przykładem
inicjatywy skierowanej przede wszystkim do odbiorcy niemieckiego, wzięcie
w niej udziału wymaga od uczestników więcej stałego zaangażowania, by była
skuteczna. Internet jako medium daje duże pole do popisu, jeśli chodzi o
dotarcie do dużej grupy odbiorców – budżet może być mniej istotny, gdyż
kluczową rolę odgrywa pomysł, nośność tematu, trafne skierowanie do grupy
docelowej, i to od tego przede wszystkim zależy, czy kampania nabiera
viralovego charakteru i staje się popularna w sieci.

Atakując miłością

Nietypową akcję w mediach społecznościowych wymierzono również w Narodową Partię Niemiec. Dzięki niej znana ze skrajnie prawicowych poglądów organizacja polityczna, niejednokrotnie określana jako ksenofobiczna, antydemokratyczna i antysemicka, której istnienie kwestionowano dwukrotnie przez niemiecki rząd, zaczęła głosić miłość i pokój ponad podziałami. Brzmi nierealnie? To efekt współpracy grupy Laut Gegen Nazis z agencją Jung von Matt/ Elbe i projektu stworzonego z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Holokauście przypadającego 27 stycznia. Dzięki namowom, internauci przeprowadzili tego dnia zmasowany atak pozytywnych treści na docierającym do dużej rzeszy odbiorców profilu organizacji na Facebooku.

Według opublikowanych statystyk, w akcji uczestniczyło ponad 100 000 odbiorców. Duże zainteresowanie inicjatywą i dzielenie się treściami zaowocowało 7 milionami reakcji ze strony mediów. Akcja być może nie spowodowała nagłego odwrotu i zmiany postaw wyznawców nazistowskich poglądów, ale z pewnością podkreśliła znaczenie i zagrożenia płynące z istnienia NPD.

Bildschirmfoto-2014-01-27-um-14. 36. 24

Źródło: kraftfuttermischwerk.de

Bez tytułu

Źródło: likeattack.de



Jacek_purski_2012_duze
Jacek Purski – od 2000 roku współpracownik Stowarzyszenia NIGDY WIECEJ, zaangażowany w kampanię społeczną „Wykopmy Rasizm ze Stadionów”. W roli konsultanta współpracował podczas przygotowań do Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2006 roku z Niemieckim Związkiem Piłkarskim. Współpracuje także z UEFA oraz FIFA.
Jest również publicystą serwisu natemat.pl, gdzie prowadzi bloga o tematyce antyrasistowskiej.

Całej sieci wraz z mediami społecznościowymi nie można odmówić ogromnego wpływu na kształtowanie się zjawisk społecznych. Wydźwięk za każdym razem zależny jest od szybkiej i odpowiedniej reakcji. Spontaniczne inicjatywy rozprzestrzeniające się wirusowo mają większe znaczenie niż skrupulatnie planowane kilka miesięcy wcześniej akcje społeczne.

Czy oddolne kampanie społeczne są równie skuteczne w walce z dyskryminacją co zaplanowane inicjatywy? Na to pytanie odpowiedział nam Jacek Purski ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej.

Trudno porównywać oba sposoby działania. Zaplanowana kampania społeczna posiada przede wszystkim walory edukacyjne, a sposób jej dotarcia jest z góry zdefiniowany. Inicjatywy tego typu mają określoną grupę docelową, a ich skuteczność zależy w dużej mierze od wartości merytorycznej zaplanowanych działań.

Natomiast spontaniczne kampanie poruszające problem rasizmu mają zupełnie inny wymiar – często docierają do odbiorców na co dzień mniej zaangażowanych w daną problematykę, ale równie chłonnych na tego typu treści.

W przypadku głośnej akcji z piłkarzem FC Barcelony w roli głównej, osobami, do których dotarł przekaz są fani piłki nożnej. Ich spontaniczne zaangażowanie się w akcję jest dowodem na to, że takie działania są skuteczne, aczkolwiek trudne do przewidzenia.

Zdjęcia stockowe, których nigdy nie użyjesz

Zdjęcia stockowe, których nigdy nie użyjesz

Wejdź do gry! Baw się piłką! Digital one przygotowała mocne wsparcie akcji 360° pepsi funball w internecie

Wejdź do gry! Baw się piłką! Digital One przygotowała mocne wsparcie akcji 360° PEPSI FUNBALL w internecie