Własność intelektualna jest wyjątkowym majątkiem osobistym, warto więc zadbać o jej szczególną ochronę. AdMonkey wspólnie z rzecznikiem patentowym Tomaszem Rychlickim zaprasza was na cykl felietonów poświęconych zabezpieczaniu własności intelektualnej w biznesie. Na początek porozmawiamy o zakładaniu firmy.
Jan Kowalski jest młodym ambitnym człowiekiem. W 2016 roku Jan zamierza rozpocząć podbijanie świata. Ma pomysł na innowacyjny biznes, więc chce wystartować z działalnością gospodarczą. Całe szczęście Janek ma kolegę prawnika, który poza wspólnymi imprezami opowiada także Kowalskiemu, co musi zrobić, żeby zabezpieczyć się w temacie tzw. praw własności intelektualnej. Owa własność intelektualna, to tak naprawdę zbiór pojęć i praw, którymi może dysponować Kowalski, jeżeli tylko postara się o ich określenie i ochronę. Janek zaczyna od opracowania nazwy na swój biznes. Nie jest to nazwa lub nazwy na produkt, którego koncepcję obecnie ma gdzieś z tyłu głowy i jeszcze brak mu sprecyzowanych planów. Janek zaczyna od wymyślenia nazwy dla swojej firmy.
Jan chce funkcjonować jako osoba fizyczna prowadząca swój biznes w formie działalności gospodarczej, ale sprytnie wymyślił, że użyje ciekawą nazwę na firmę. Kolega powiedział mu, że firma Jana musi odróżniać się dostatecznie od innych firm (nazw) innych przedsiębiorców prowadzących działalność na tym samym rynku. Takie są wymogi Kodeksu Cywilnego.
Jan spędził trochę czasu wymyślając nazwę dla firmy, mając na uwadze wszelkie informacje, które dostał od kolegi:
– nazwa-firma nie może wprowadzać nikogo w błąd, w szczególności co do osoby przedsiębiorcy, przedmiotu działalności przedsiębiorcy, miejsca działalności, źródeł zaopatrzenia;
– w przypadku Jana, jego firmą jako osoby fizycznej jest jej imię i nazwisko. Jednak nie wyklucza to włączenia do firmy pseudonimu lub określeń wskazujących na przedmiot działalności przedsiębiorcy, miejsce jej prowadzenia oraz innych określeń dowolnie obranych.
Jan Kowalski SULOOKIE
Janek skorzystał z wyszukiwarki internetowej i upewnił się, że nie ma na rynku w Polsce takiej nazwy. Pomógł mu w tym system Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. W internecie dostępny jest także Krajowy Rejestr Sądowy, gdzie Kowalski wyszukiwał, czy są jakieś przedsiębiorstwa o identycznej firmie.
Prawnik Kowalskiego, to o dziwo bardzo sympatyczna osoba, bo znają się od dziecka i życzy Jankowi, żeby w przyszłości przekształcił swoją działalność do formy osoby prawnej. Najlepiej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. To prawdziwe przedsiębiorstwo.
Jan nie będzie wtedy odpowiadał swoim skromnym majątkiem, bo przedsiębiorstwo ma swój własny. To bardzo wygodne rozwiązanie. Przedsiębiorstwo powinno mieć też swoją firmę. Nazwą i firmą może być wtedy SULOOKIE spółka z o.o. Jan, jak każdy z nas, zna bardzo dużo takich podmiotów. Chociażby Google, Facebook, Microsoft, Pepsi, Coca-Cola, Mercedes… oraz tysiące innych nazw, to są firmy osób prawnych, które zostały także zarejestrowane jako znaki towarowe, ale o tym jaka jest różnica i jak pomóc Jankowi w zarejestrowaniu jego znaku napiszę Wam w następnym felietonie.
autor: Tomasz Rychlicki, Rzecznik Patentowy,
[podobne_firma]