w

Będziesz miał do portfolio

Będziesz miał do portfolio

– Będzie pan miał do portfolio – każdy polski grafik z pewnością choć raz spotkał się z

taką „zachętą” do stworzenia darmowego projektu dla klienta. Nagłośniony na Twitterze

przypadek Dana Cassaro pokazuje, że praca bez płacy to globalny trend, na którym chcą

skorzystać również największe firmy.

12 sierpnia Cassaro otrzymał maila od przedstawiciela stacji telewizyjnej Showtime,

produkującej m.in. seriale „Dexter”, „Homeland” czy „Californication”, zachęcającego go

do udziału w konkursie na projekt promujący walkę bokserską transmitowaną na antenie.

Jego zwycięzca ma zostać nagrodzony wycieczką do Las Vegas i wykorzystaniem jego

pracy w telewizji oraz materiałach promocyjnych. W wiadomości znalazły się również

komplementy i pochwały pod adresem grafika, które miały skłonić stację do złożenia mu

propozycji udziału w tym najwyraźniej prestiżowym wydarzeniu.

Dan Cassaro, będąc designerem ze sporym stażem i dużym portfolio uznał, że mail jest

obraźliwy, a konkurs to jedynie pretekst do zdobycia darmowych projektów. W odpowiedzi

wysłał stacji zjadliwą wiadomość, w której przeprasza za odmowę bezpłatnej pracy, choć

rozumie że bokserskie mecze to wyjątkowo niskobudżetowe przedsięwzięcia, a w końcu

jeden z zawodników zainkasował za ostatnią walkę marne 80 milionów dolarów. Wyraził

też ubolewanie w związku z najwyraźniej fatalną kondycją finansową stacji, której musi

brakować pieniędzy nawet na prąd, skoro zwraca się o jałmużnę do twórców.

Designer opublikował maila i swoją odpowiedź na Twitterze, a użytkownicy natychmiast go

podchwycili. W ciągu niecałych 2 tygodni dalej podało go prawie 6200 osób, a ponad 6500

dodało do ulubionych.

W obliczu wizerunkowej katastrofy stacja Showtime musiała zareagować i zrobiła to za

pośrednictwem serwisu BuzzFeed. W swojej wypowiedzi rzecznik zapewnił, że Showtime

wspiera artystów i podkreślił, że udział w konkursie był całkowicie dobrowolny.

Sam Cassaro nie przyjmuje tych tłumaczeń i uważa działania stacji za nieetyczne. Jego

zdaniem Showtime nie ma problemu z proszeniem grafików o darmową pracę, ale gdyby

sprawa dotyczyła na przykład elektryków mających oświetlić halę z bokserskim ringiem,

nie byłoby mowy o zrobieniu tego bezpłatnie.

Cassaro przekonuje, że takie praktyki psują rynek i deprecjonują pracę jego kolegów

po fachu – to fakt, z którym nie sposób polemizować. Przekonanie, że doświadczony

artysta zadowoli się wycieczką i promocją własnych prac brzmi jak kpina, zwłaszcza,

że propozycja nie pada ze strony firemki z trudem wiążącej koniec z końcem, ale

wysokobudżetowej korporacji o międzynarodowej renomie.

Na usprawiedliwienie

Showtime wypada jednak dodać, że konkurs zapewne w założeniu miał służyć celom

promocyjnym, a nie wyzyskowi twórców, ale sytuacja została rozegrana wyjątkowo

niezgrabnie.

Outsourcing druku – kiedy warto?

Outsourcing druku – kiedy warto?

Warsaw rising

Warsaw rising