Wizerunek marki to jej kapitał, który przekłada się na wymierne korzyści sprzedażowe i finansowe. Z roku na rok konsumenci stają się jednak coraz bardziej sceptyczni i nieufni, a dzięki nowoczesnym technologiom ich głos jest bardziej słyszalny. To powoduje, że firmom trudniej jest uniknąć wizerunkowych kryzysów. Aby im zapobiegać, konieczne jest działanie u podstaw, czyli prowadzenie biznesu w zgodzie z etyką. Przyda się też przygotowany wcześniej plan komunikacji na wypadek wizerunkowego kryzysu.
– Żyjemy w czasach dużego kryzysu zaufania społecznego. Tracą je nawet te osoby i instytucje, które zawsze cieszyły się dużym zaufaniem. Przy dzisiejszej szybkości życia i szybkości mediów o kryzys nietrudno. Aby go uniknąć, przede wszystkim trzeba myśleć długofalowo. Najpierw robić to, co właściwe i etyczne, a dopiero na tej bazie budować reputację marki i firmy w przemyślany sposób – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Małgorzata Mejer, rzecznik prasowy Procter&Gamble.
Edelman, jedna z największych na świecie agencji public relations, od 20 lat na bieżąco monitoruje poziom społecznego zaufania do firm i biznesu, rządów, mediów i organizacji pozarządowych. Ostatnia edycja „Barometru zaufania” pokazała największy spadek w dotychczasowej historii badania. Politykom ufa średnio 29 proc. osób, nieco więcej – szefom korporacji (37 proc.). Największym zaufaniem – które nie przekracza jednak 43 proc. – nadal cieszą się media.
Z roku na rok konsumenci stają się jednak coraz bardziej sceptyczni i nieufni. To powoduje, że markom i firmom trudniej jest uniknąć wizerunkowych kryzysów. Dobrze przygotowana komunikacja na wypadek kryzysu i odpowiednia strategia w social mediach to dla firm niezbędnik w kreowaniu wizerunku.
– Obszary budowania reputacji mogą być różne i warto je dobrze określić, a potem przez lata konsekwentnie budować. Kiedy zdarzy się kryzys, wtedy należy mieć nadzieję, że dobrze wykonaliśmy tę pracę i możemy się odwołać do tego, co zbudowaliśmy jako reputację marki. Będziemy też mogli sięgnąć do ludzi, którzy nam ufają, korzystać z nich jako ambasadorów naszej dobrej reputacji – mówi Małgorzata Mejer.
W mijającym roku przez media przetoczyło się kilka dużych kryzysów z udziałem znanych brandów. Z dużą wizerunkową wpadką musiał sobie poradzić m.in. Maspex, producent energetyków Tiger, który w rocznicę powstania warszawskiego opublikował w social mediach grafikę z wyprostowanym środkowym palcem przewiązanym czerwoną kokardą, tytułem „1 sierpnia. Dzień Pamięci” oraz podtytułem – „Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!”. Reklama odbiła się szeroko w mediach tradycyjnych, jak i społecznościowych i dotarła do kilku milionów internautów, z których zdecydowana większość ostro skrytykowała Tigera, nawołując do bojkotu produktów tej marki.
W Polsce i innych krajach europejskich krytyka spadła też na sieć spożywczą Lidl, która na opakowaniach produktów sprzedawanych w ramach Tygodnia Greckiego wykorzystała zdjęcia świątyni na wyspie Santorini. Z czasem okazało się, że zostały one poddane obróbce graficznej i usunięto z nich krzyże.
– Reputacja marki jest ważna w każdym sektorze, ale z uwagi na to, jak ważne w życiu każdego z nas jest bezpieczeństwo żywności, zaryzykuję stwierdzenie, że w tej branży wizerunek najszybciej można stracić i najtrudniej go odbudować – zauważa Arkadiusz Mierzwa, kierownik ds. komunikacji korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska.
Sektor spożywczy jest w szczególności zobowiązany do zachowania najwyższych standardów produkcji, transportu żywności czy kontroli jakości pod kątem bezpieczeństwa. Stwarza to duże pole do popisu dla ekspertów od PR-u do organizowania akcji społecznych i edukacyjnych związanych ze zdrowym odżywianiem czy kształtowaniem pozytywnych nawyków konsumenckich. Z drugiej strony kryzys wizerunkowy w tej branży może być tragiczny w skutkach z punktu widzenia przychodów czy wizerunku marki.
– Jesteśmy tym, co jemy i pijemy. Konsumenci muszą mieć pewność, że produkty, które wybierają, są najwyższej jakości. Muszą być pewni, że wybierając dany produkt, dostają wyłącznie dobry smak, a nie jakąkolwiek dawkę ryzyka. A na odbiór każdego produktu poza smakiem ogromny wpływ ma też reputacja jego producenta – mówi Arkadiusz Mierzwa.