Gdyby poklepał Cię plecach, mógłbyś wpisać to do CV, kiedyś ostrzegł jasnowidza, a Kuba sprowadza cygara od niego. Najbardziej Interesujący Człowiek Świata przyniósł spektakularny sukces piwnej marce Dos Equis, choć sam woli szkocką lub Martini.
Gdy reklama zaczyna żyć własnym życiem poza pierwotnym kontekstem to znak, że odniosła oszałamiający sukces. Wielu autorów memów z siwowłosym gentlemanem w typie Seana Connery pewnie nie miało pojęcia, skąd się wziął, ale hasło „Nie zawsze (tu nasz tekst), ale gdy to robię (i adekwatna końcówka)” znają wszyscy fani sieciowych żartów.
Najbardziej Interesujący Człowiek Świata to wytwór wyobraźni speców z agencji EuroRSGC (dziś Havas Worldwide), którym polecono stworzenie amerykańskiej kampanii dla niszowego wówczas meksykańskiego piwa Dos Equis. Twórcy pomysłu – Jeff Kling, Karl Lieberman i Brandon Henderson – chcieli odejść od typowego dla piwnych reklam wizerunku młodego, pełnego wigoru mężczyzny, z którym typowy konsument ma niewiele wspólnego. Koncepcja wzięła się z firmowego briefa, który zawierał skrajnie nierealną i życzeniową wizje targetu piwa, które piją tylko najciekawsi ludzie świata. Kreatywni podnieśli to przekonanie do sześcianu tworząc skrzyżowanie Chucka Norrisa z Jamesem Bondem, który nie zna słowa „niemożliwe”, a najtrudniejsze zadania wykonuje bez najmniejszego wysiłku. Najbardziej Interesujący Człowiek Świata nie jest również typowym koneserem piwa, bo woli whisky lub martini, ale jeśli je pije, wybiera trunek Dos Equis. Do oryginalnego tekstu zawsze dodaje „Bądźcie spragnieni przyjaciele”.
W reklamach widzimy flashbacki z jego młodości, gdy zdobywa pierwsze dwa miejsca w zawodach, wygrywa walkę na szable z dwoma przeciwnikami i wykonuje akrobacje na koniu z gracją godną najlepszego jeźdźca. W każdym wypadki z ujmującym uśmiechem i bez najmniejszego wysiłku.
Lwią część odpowiedzialności za sukces reklam ponosi ich główny bohater, aktor Jonathan Goldsmith, który dostał angaż dobiegając siedemdziesiątki. Jak okazało się później, z Najciekawszym Człowiekiem Świata łączy go nie tylko reklamowe alter ego. W wywiadzie dla magazynu AdAge zdradził między innymi, że część życia spędził na łodzi u wybrzeży Kalifornii i uratował życie dwóm osobom – tonącej dziewczynie i mężczyźnie, którego zaskoczyła zamieć. Podobnie jak jego bohater, na co dzień również preferuje mocniejsze i bardziej dostojne trunki.
Bohater Dos Equis odpowiada na potrzebę bycia interesującym, która, jak wynika z markowych badań, jest jedną z najmocniejszych wśród konsumentów ich piwa. Z drugiej strony, dzięki humorystycznej konwencji piwosze odbierają go z sympatią, dzięki czemu nie jest konkurentem, ale raczej postacią, do której mogą aspirować, oczywiście z przymrużeniem oka.
Od debiutu kampanii mija 8 lat, a jej koncepcja pozostaje niezmienna. W najnowszym spocie Najbardziej Interesujący Człowiek Świata stąpa po rozżarzonych węglach z piękną dziewczyną w ramionach, bawi się z foką na stacji arktycznej, a drapieżny ptak nagle pojawiający się w centrum miasta ląduje przy jego stoliku.
Magazyn AdAge umieścił kampanię Dos Equis wśród 15 najlepszych w XXI wieku, czemu trudno się dziwić. Najbardziej Interesujący Człowiek Świata stał się międzynarodowym fenomenem i znacząco zwiększył zyski piwnej marki, której sprzedaż w USA wyraźnie wzrosła. „Skutkiem ubocznym” popularności kampanii jest sława samego Goldsmitha, który jednak konsekwentnie odmawia wywiadów i publicznych występów w charakterze bohatera reklamy, by nie dopuścić do sytuacji, gdy symbol marki przyćmiewa produkt, Jednym z jego nielicznych wystąpień publicznych była AMA na Redditcie, na którą zgodził się w ramach akcji charytatywnej. Zapytany o moment, w którym uświadomił sobie, że reklamy z jego udziałem stały się fenomenem, odpowiedział:
„Zdałem sobie z tego sprawę, gdy przypadkowo spotkany w restauracji siedmiolatek powiedział, że gdy dorośnie, chce być taki jak ja. W tydzień później mężczyzna po osiemdziesiątce zagadnął mnie w nowojorskim metrze mówiąc prawie to samo: „Synku, w kolejnym życiu chciałbym być tobą.”
