Są autorzy i ich książki, których nie trzeba przedstawiać. Są tzw. klasyki literatury, z którymi spotkamy się przynajmniej raz – w szkole. Są takie, do których wracamy przez całe życie.
Pomyślelibyście, że część z nich kosztowała kiedyś kilkadziesiąt centów, a pierwsze wydanie zostało sprzedane w ilości kilku egzemplarzy? Jeśli ktokolwiek miał na tym zarobić (nie mówiąc o uznaniu, czy sławie), trzeba było postawić na promocję. Tak, tak! Nie tylko dziś trzeba promować czytelnictwo.
Zapraszamy do galerii reklam, które prawdopodobnie jako pierwsze wspomniały o Hemingwayu i Vonnegucie, Kubusia Puchatka określały mianem misia lekko przy kości 😉 albo uczyły jak czytać Ulissesa (od początku wiadomo było, że nie będzie łatwo).
Ponad 300 reklam książek amerykańskich mistrzów pióra i gwiazd jednej pozycji znajdziecie w Read Me: A Century of Classic Book Ads Dwighta Garnera.
Grafiki via brainpickings.org