Strona internetowa, która przyciąga wielu użytkowników, to za mało. Duże znaczenie ma także to, ile tych osób rzeczywiście dokonuje zakupu, podejmuje konkretne działania, a przynajmniej zapoznaje się z informacjami na stronie zamiast po chwili zamknąć okno przeglądarki. Ważnych informacji w tym zakresie dostarcza współczynnik odrzuceń. Jakie ma znaczenie dla biznesu online i jak zmniejszyć jego wartość?
Spis treści
Czym jest współczynnik odrzuceń?
Współczynnik odrzuceń (bounce rate) to procentowy udział tych wejść na stronę, podczas których nie dochodzi do interakcji. Mówiąc prościej, jest to procent tych odwiedzin witryny, które kończą się bez podjęcia jakichkolwiek działań. Odwiedzający nie dodają więc produktu do koszyka, nie zapisują się na newsletter, nie przesyłają zapytania o ofertę ani nawet nie przeglądają poszczególnych podstron. Szybko zamykają kartę przeglądarki i na tym ich interakcja ze stroną się kończy.
Jeśli więc współczynnik odrzuceń wynosi np. 47% oznacza to, że na 100 wejść na witrynę aż 47 kończy się brakiem podjęcia jakiejkolwiek interakcji.
O czym informuje współczynnik odrzuceń?
Czy wysoki współczynnik odrzuceń to zawsze powód do niepokoju i znak, że warto wprowadzić duże zmiany?
Niekoniecznie. Wiele zależy od tego, jakiej strony dotyczy. W przypadku sklepów internetowych wysoki bounce rate nie zawsze oznacza, że strona nie spełnia swojego zadania. W końcu wiele osób nie dokonuje zakupu podczas pierwszych odwiedzin. Zamiast tego przegląda kilka ofert, szuka tej najlepszej albo daje sobie czas na przemyślenie decyzji i wraca, by sfinalizować transakcję.
Co więcej, pod uwagę trzeba wziąć też podstronę, której dotyczy współczynnik odrzuceń. Być może użytkownik trafił nie bezpośrednio na stronę sklepu, a na wpis w zakładce „blog”? A może od razu z Google przeszedł do zakładki „kontakt”? Dla każdej z tych podstron pod pojęciem „wysoki współczynnik odrzuceń” będą kryły się zupełnie inne wartości.
Jeszcze inaczej sprawa wygląda w przypadku stron typu landing page. Tworzy się je przecież z myślą o skłonieniu do podjęcia danego działania. Jeśli osób zdecydowanych by to zrobić w praktyce jest mało, to wyraźny znak, że LP nie spełnia swojego zadania.
Ile powinien wynosić współczynnik odrzuceń?
Biorąc pod uwagę wyżej opisane zasady dotyczące analizowania bounce rate, odpowiedź na pytanie z nagłówka może być tylko jedna – to zależy.
Dla sklepu internetowego, który ściąga klientów poprzez płatne reklamy w Google Ads lub Facebook Ads, a w dodatku kieruje je ściśle do grupy docelowej współczynnik odrzuceń zdecydowanie powinien być jak najniższy. To wyraźny znak, że zarówno reklama, jak i same treści na stronie są maksymalnie skuteczne. Tak samo sprawa wygląda w przypadku landing page’a.
Z drugiej strony może się zdarzyć, że potencjalni klienci z różnych powodów nie chcą kontaktować się bezpośrednio przez stronę. Sam współczynnik odrzuceń sugeruje więc, że mało osób podejmuje konkretne działanie i np. prosi o wycenę poprzez formularz. W praktyce jednak większość klientów decyduje się po prostu napisać wiadomość na wskazany adres e-mail albo zadzwonić z pytaniem o szczegóły.
Jeśli natomiast chodzi o wpisy blogowe, to mogą one spełniać różne zadania – nie tylko nakłaniać do skorzystania z usługi. Czasami ich celem jest umacnianie pozycji eksperta albo pozycjonowanie strony, a nie bezpośrednie skłonienie do podjęcia działania. W efekcie więc wpis osiąga swój cel – użytkownik wchodzi w dany post, czyta go i otrzymuje wszystkie potrzebne informacje albo strona jest lepiej widoczna w sieci pod danymi frazami, ale współczynnik odrzuceń sugeruje, że witryna nie radzi sobie dobrze.
Jak zmniejszyć współczynnik odrzuceń (bounce rate)?
Czy zmiana współczynnika odrzuceń na pewno jest konieczna? Czasami przedsiębiorcy stawiają to sobie za główny cel, za wszelką cenę dążąc do wywołania większej liczby działań na stronie, ale w praktyce to wcale nie przekłada się na realne zyski. Poprawia tylko wyniki w statystykach. A przecież nie tak powinno wyglądać prowadzenie biznesu.
Załóżmy jednak, że współczynnik odrzuceń jest wysoki w tych przypadkach, w których zdecydowanie nie można sobie na to pozwolić – przede wszystkim w odniesieniu do sklepów internetowych i LP. Co zrobić w takiej sytuacji?
Najlepiej przeanalizować możliwe powody. Być może wyeliminowanie niektórych problemów da już wyraźną poprawę. Do najczęstszych przyczyn zamykania strony bez podejmowania działań należy:
- zbyt wolne ładowanie się strony;
- niezrozumiała oferta;
- odstraszający wygląd witryny;
- brak dostosowania do urządzeń mobilnych;
- za wysokie ceny;
- złe pozycjonowanie – poprzez niewłaściwy dobór fraz trafianie przede wszystkim do osób, które nie należą do grupy docelowej.
Jeśli na stronie występuje którykolwiek z tych problemów, warto zacząć od jego wyeliminowania. Z kolei jeśli to nie pomoże, warto zastanowić się nad innymi kwestiami – np. samą ofertą, strategią marki i sposobem promocji.