in ,

Jak zaangażować klienta w sklepie, czyli marki w cyfrowym natarciu

Jak zaangażować klienta w sklepie, czyli marki w cyfrowym natarciu
Źródło:https://www.flickr.com/photos/loop_oh/2398538759/CC

E-zakupy są coraz popularniejsze i stają się alternatywą nawet w takich sferach jak żywność, zarezerwowanych dotąd wyłącznie dla marketów i przydomowych sklepików. Wychodząc naprzeciw preferencjom klientów, coraz więcej marek stara się przenieść wygodę i prostotę zakupów w sieci do realu, korzystając z najnowszych zdobyczy technologii. Serwis Econsultancy przytacza kilka ciekawych przykładów takich działań.

Spacer z tabletem lub smartfonem zamiast katalogu to codzienność coraz większej liczby sklepów, choć w Polsce ten trend dopiero raczkuje. Sprzedawcy uwzględniają przyzwyczajenia klientów, którzy coraz częściej przeglądają ofertę marki na stronie internetowej, a następnie odwiedzają jej salon, by sprawdzić, przymierzyć lub po prostu zobaczyć na własne oczy interesujący ich produkt. Tego typu sytuacja niesie za sobą również pewne ryzyko związane z faktem, że preferowana rzecz może być niedostępna w danym miejscu.

Sieć sklepów Crocs postanowiła rozwiązać ten problem, oferując w swoich salonach usługę o roboczej nazwie „endless aisle”, czyli „niekończąca się alejka”. Sprzedawcy są wyposażeni w tablety, dzięki którym łatwo mogą zlokalizować wybraną parę butów na terenie sklepu lub zaproponować klientowi zamówienie jej z innego miejsca lub magazynu. W przypadku Crocsów oferowanych w ogromnej liczbie modeli i wariantów kolorystycznych, taka możliwość sprawia, że zakupy stają się znacznie wygodniejsze. W ten sposób, wykorzystując tzw. sprzedaż wielokanałową, marka chce zachęcić klientów do częstszych odwiedzin w sklepach stacjonarnych.

Podobną taktykę przyjęło Audi. Marki samochodowe ze względów praktycznych nie są w stanie zaprezentować klientom wszystkich wariantów danego modelu w jednym miejscu, dlatego coraz więcej salonów przekształca się w multimedialne centra, gdzie na ogromnych panelach telewizyjnych wyświetlane są wybrane przez klienta wersje określonego auta, a także szczegółowe informacje na jego temat.

Już kilka lat temu cyfrową rewolucję w swoich sklepach przeprowadziła marka Apple. W największych salonach cała transakcja kupna i sprzedaży może odbywać się online. Zamiast strefy kas jest centrum pomocy, a zapłatę za usługi można uiścić kartą u sprzedawcy, który przeciągnie ją przez smartfona i prześle paragon na nasze konto mailowe.

Cyfryzacja sprzedaży w Audi czy Apple, czyli firmach, dla których technologia stanowi o przewadze konkurencyjnej nie powinna dziwić, ale w tym kontekście multikanałowa strategia Crocsa jest nowinką w branży. Sklepy modowe rzadko znajdują dobre sposoby na wykorzystanie tych narzędzi, co nie oznacza, że nie podejmują prób. Dużą aktywnością w sieci może pochwalić się Burberry, które przyciągało klientów między innymi serwisem społecznościowym poświęconym trenczowi. Marka coraz chętniej przenosi działania w internecie na grunt tradycyjny, umieszczając w butikach duże, cyfrowe ekrany i głośniki, a także multimedialne lusterka. Gdy w ich tafli odbije się metka z kodem pokazują, w jaki sposób dane ubranie zostało zrobione oraz jak prezentowało się na wybiegu. Po przeprowadzeniu ankiety okazało się wprawdzie, że klienci nie do końca zrozumieli koncepcję cyfrowych luster, nie mniej oryginalne wysiłki Burberry zasługują na pochwałę.

Wspomniane pomysły zdadzą egzamin jedynie w sytuacji, gdy technologia Wi-Fi stanie się powszechna we wszystkich sklepach. To pierwszy krok do rewolucji w marketingu wielokanałowym, który, przynajmniej w Polsce, ma przed sobą jeszcze długą drogę.

Tylko połowa polskich firm ze strategią. Raport: strategie marketingowe 2014

Tylko połowa polskich firm ze strategią. Raport: Strategie marketingowe 2014

Marek przystaś

Marek Przystaś z Duckie Deck o apkach dla dzieci [wywiad]