Marka Nike wypuściła ostatnio bardzo ciekawy spot reklamowy, z którego możemy dowiedzieć się, z czego zrobione są… dziewczynki.
Cała scena rozgrywa się w trakcie szkolnego pokazu uczniowskich talentów. Mała, delikatna dziewczynka staje na scenie, przed dużym audytorium i zaczyna śpiewać. A głos ma anielski. Dziewczynki to oczywiście sam brokat, i są zrobione z „cukru, słodkości i różnych śliczności” (via Atomówki).
W trakcie występu jednak coś się zmienia, dziewczynki to coś więcej. Poświęcenie, umiejętności i wytrwałość, oraz wiele innych elementów, które sprawiają, że dziewczynka staje się silnym człowiekiem. Bo wszyscy jesteśmy tym, co robimy.
Spot jest świetny i mocny. Można by się rozpisać o innych markach, które zaczęły dostrzegać, że do kobiet można dotrzeć inaczej, niż przez pokazanie nieosiągalnych ideałów w postaci modelek Victorias Secret, albo nowych funkcji maszyny piorącej.
Zrobił na mnie olbrzymie wrażenie, ale też przypomniał mi inną dziewczynkę, która podobnie do swojej koleżanki z reklamy, z małą pomocą innych zrobiła to co chciała,bo nie wiedziała, że nie może. Zachęcam do przypomnienia sobie ostatniej sceny z filmu, a jeśli ktoś nie zna Małej Miss Sunshine to ostrzegam, że spoiluję.
pozdrawiam, Małgorzata Litorowicz