W zalewie markowych żartów primaaprilisowych ten uszedł naszej uwadze, ale jest na tyle świetny, że warto przypomnieć go teraz. Przy tej okazji najsłynniejsza sieciówka odzieżowa połączyła siły z najsłynniejszym serwisem społecznosciowym, tworząc kolekcję inspirowaną założycielem Facebooka.
Gdyby kolekcję „Mark for H&M” oceniali specjaliści od mody, w opisie znalazłyby się słowa casual, unisex, minimalizm i normcore. Z resztą, o żarcie dwóch gigantów napisał nawet Vogue w artykule zatytułowanym „Mark Zuckerberg dla H&M to w gruncie rzeczy dobry pomysł”.
Co znalazło się w tej kolekcji? Przede wszystkim, kolekcja to zdecydowanie za duże słowo, ponieważ w jej skład weszły po prostu jeansy i szare t-shirty (a konkretnie – siedem identycznych koszulek), czyli tradycyjnym outfit szefa Facebooka noszony przez niego niemal każdego dnia. Wielkie umysły ewidentnie myślą podobnie, bo modową konsekwencją Zuckerberg dorównuje tylko Steve’ovi Jobsowi, kojarzonemu z żelaznym zestawem składającym się z jeansów i czarnego golfa.
Mottem kolekcji są autentyczne słowa wypowiedziane przez Zuckerberga, który stwierdził, że chciałby uprościć swoje życie tak, by podejmować jak najmniej decyzji poza tymi, które służą społeczności.