w ,

Dla blogerów: Jak mierzyć zaangażowanie Twoich użytkowników? Wykorzystaj tajną broń: Google Analytics

Dla blogerów: jak mierzyć zaangażowanie twoich użytkowników? Wykorzystaj tajną broń: google analytics

Nadszedł czas, w którym bloger musi być nie tylko pasjonatem, ale też trochę fotografem, copywriterem, specjalistą od mediów społecznościowych czy specem od SEO. Powinien być także trochę analitykiem, albo przynajmniej mieć u boku kogoś, kto takim analitykiem jest. O zaletach z wykorzystania Google Analytics przez blogerów pisze Elżbieta Brzóz, Marketing & Pr Specialist w firmie Conversion.

Niezależnie, czy pichcisz owsiane ciasteczka, piszesz recenzje koreańskich filmów czy prezentujesz swoje odjechane stylizacje: wkładasz w to mnóstwo pracy. Po co? Aby zaangażować swoich użytkowników. Chcesz aby czytali Twoje posty. Chcesz aby zostawiali komentarze. Chcesz aby odwiedzali Twój blog jak najczęściej.

Skoro poświęcasz na to swój czas, dlaczego miałbyś nie mierzyć efektów swojej pracy? Informacja o tym, ile użytkowników wchodzi na Twojego bloga to zdecydowanie za mało.

Słowo klucz: Dopasowanie

Jak sprawić, aby bardziej zaangażować Twoich użytkowników? Musisz dopasować swoje treści do ich potrzeb. I nie zamierzam mówić Ci co masz pisać: sam wiesz to najlepiej.

Chcę Ci pokazać, jak dzięki mierzeniu zaangażowania Twoich użytkowników wyciągać wnioski, które usprawnią Twój blog.

Google Analytics to kopalnia wiedzy o zachowaniu Twoich użytkowników. Możesz dowiedzieć się jak często czytają Twoje posty do końca, jak angażują się w dodatkowe treści czy jak dużo czasu spędzają na Twojej stronie. Po co? Aby wiedzieć jak dopasować swój przekaz.

Zacznij od prostych danych

Blogerzy, którzy zaczynają swoją przygodę z Google Analytics powinni znaleźć tu inspiracje. Ci, którzy mieli już z nim do czynienia– dobre wskazówki i instrukcje. Dla tych, którzy są z Analyticsem za pan brat przygotowałam linki, które zaprowadzą Was do bardziej zaawansowanych treści.

W Google Analytics znajdziemy 3 metryki, które pomogą mierzyć zaangażowanie użytkowników.

  • Średni czas trwania wizyty
  • Średni czas spędzony na stronie
  • Strony / odwiedziny

Grafika nr 1: stosunek liczby wizyt do czasu ich trwania

Grafika nr 1: Średni czas trwania wizyty pokazuje ile czasu użytkownicy spędzili na Twoim blogu w czasie trwania jednej sesji- niezależnie od tego, czy przechodzili na inne strony czy wyświetlili tylko jedną. Metryką, która pokazuje ile stron odwiedzili użytkownicy w czasie jednej wizyty jest Strony / Wizyta.

Grafika nr 2: metryka strony

Grafika nr 2: Średni czas spędzony na stronie pokazuje, jak długo użytkownicy przeglądają pojedyncze strony.

Mając takie dane wiesz już trochę więcej o swoim serwisie: jak dużo czasu poświęcają Ci Twoi użytkownicy i jak bardzo angażują się w przeglądanie Twojej strony.

Jednak co z tą wiedzą zrobić? No właśnie. Tu zaczyna się przygoda z analityką: powierzchowne dane i raporty nie wystarczą.


Elżbieta brzóz

Elżbieta Brzóz – Marketing & PR Specialist w firmie Conversion

Załóżmy, że Twój średni czas trwania wizyty to 1 minuta. Nie wiesz jednak jak to rozumieć: czy większość czytelników spędza na stronie minutę? A może część z nich spędziło na stronie 30 min, a reszta niecałą sekundę? Podobnie jest z metryką Strony / Wizyta. Może ktoś regularnie odwiedza Twojego bloga, i wchodząc czyta tylko najnowszy post. Czy w takim razie jest zaangażowany – czy nie? Średni czas na stronie jest bardziej przydatną metryką: możesz zobaczyć, które strony działają lepiej, a które gorzej. Ale to wciąż jest średnia.

Wyznacz sobie cele

Czy znasz pojęcie konwersji w sklepie internetowym? Jeżeli na 100 użytkowników, którzy weszli na stronę zakupy zrobi 2 – współczynnik konwersji wynosi 2%. To istotna metryka tzw. aktywacji: widzisz, czy użytkownicy podejmują akcję czy nie.

Na Twoim blogu użytkownicy zapewne nic nie kupują. Ale przecież masz jakieś cele: Chcesz aby czytali Twoje posty. Chcesz aby zostawiali komentarze. Chcesz aby odwiedzali Twój blog jak najczęściej. To Twoje konwersje.

Jak przekuć to na dane? Pomoże Google Analytics. Załóżmy, że konwersją jest czytanie postów. Można to zdefiniować jako czas na stronie – zakładasz, że jeżeli ktoś był na Twoim blogu więcej niż 1 minutę, oznacza to, że zrealizował Twój cel: przeczytał post.

Grafika nr 3: konfiguracja średniego czasu wizyty

Grafika nr 3: Konfiguracja celu średniego czasu wizyty nie jest skomplikowana. W ustawieniu Administrator -> Zobacz -> Cele tworzymy nowy cel. Jako typ wybieramy Czas Trwania, a następne ustawiamy odpowiednią wielkość.

Co jest w tym najlepsze? Nie tylko to, że wyraźnie widzisz swój współczynnik konwersji i możesz go optymalizować. Ale także to, że te dane to nie średnia ale konkretna liczba zaangażowanych wizyt.

Dzięki celom możesz obserwować trend: i na przykład zobaczyć, że w czerwcu dużo mniej ludzi czytało Twoje posty niż w marcu.

Gdybyś obserwował tylko ruch, mógłbyś wyciągnąć błędny (i wygodny) wniosek: w wakacje ludzie mniej czytają. Jednak gdy spojrzysz na trend współczynnika konwersji – który pokazuje stosunek liczby osób, które wchodzą na stronę do tych którzy wykonują akcję (spędzają na niej minutę) – może okazać się, że przyczyną był fakt, że Twoje artykuły w czerwcu były mniej angażujące niż w marcu. Wówczas wiesz, że aby zoptymalizować ten współczynnik musisz pisać bardziej angażujące treści, a nie zrzucać taki wynik na karb wakacji.

Ale to nie wszystko. Przecież chcesz więcej konkretnych odpowiedzi. Skąd wiedzieć co zrobić, aby Twój współczynnik konwersji był coraz wyższy?

Dane mogą Ci dużo podpowiedzieć. Wystarczy kopać jeszcze głębiej.

Pójdź o krok dalej w analizie: segmentuj albo giń!

„Segmentuj albo giń” tak mówi guru analityki internetowej – Avinash Kaushik. To brutalna prawda: jeżeli nie stosujesz segmentacji, możesz nie robić analiz w ogóle. Nie ma zmiłuj: tylko dzięki stosowaniu segmentów jesteś w stanie dokonywać rzetelnych analiz i stawiać dobre rekomendacje.

Wróćmy więc do naszych metryk. Jak pisałam wcześniej – same w sobie mają znaczenie głównie informacyjne. Jeżeli jednak zastosujemy odpowiednie segmenty: zaczynają rodzić się konkretne pomysły na usprawnienia

Weźmy pod uwagę średni czas pobytu na stronie. Jeżeli nałożysz na to segment źródeł ruchu, możesz sprawdzić które linki działają lepiej – a które zdecydowanie gorzej. Pamiętaj, aby odpowiednio otagować swoją kampanie za pomocą parametrów _utm.

Skąd przychodzą użytkownicy, którzy średnio najwięcej czasu spędzają na Twoim serwisie? Jeżeli są to odesłania z bloga o podobnej tematyce: możesz umieścić tam dodatkowe linki (lub poszukać innych partnerów).

Jeżeli zauważysz, że wyszukiwanie bezpłatne ma wyjątkowo niską średnią czasu na stronie zastanów się, czy na pewno opis Twojej strony w wynikach wyszukiwania i użyte słowa kluczowe są odpowiednie. Może użytkownik klikając w nie do końca znajduje treść jakiej szukał?

Grafika nr 4: metryka przedstawiająca stosunek liczba stron/wizyta

Grafika nr 4: Jak wykorzystać metrykę liczba stron / wizyta? Można sprawdzić, jak nasze treści odbierają nowi, a jak powracający użytkownicy. Jak to wykorzystać? Jeżeli widzimy, że nasi nowi użytkownicy są znacząco mniej zaangażowani niż powracający – jest to informacja aby spróbować przygotować inną treść. Być może ktoś, kto jest na naszym blogu po raz pierwszy nie znajdzie tam przykuwających informacji? Dzięki segmentacji możemy także porównać te metryki w czasie i wyciągnąć z tego sensowne wnioski.

Wyższa szkoła jazdy: wykorzystaj śledzenie zaawansowane i zdarzenia

Zapewne w Twoim Google Analytics w oczy rzuca się współczynnik odrzuceń. Podejrzewam, że jest bardzo wysoki. Czy powinieneś zacząć się martwić? Jeszcze nie.

Współczynnik odrzuceń najprościej zdefiniować jako procent wizyt w trakcie których użytkownik obejrzał tylko jedną stronę i opuścił serwis. Zazwyczaj wysoki współczynnik odrzuceń wskazuje nam, że nasza strona nie działa najlepiej.

Jednak co w sytuacji, gdy dla Ciebie samym celem jest zaangażowanie i przeczytanie postu? To, że użytkownik trafił od razu na stronę postu, wykonał akcję (spędził więcej niż minutę czytając go) i wyszedł ze strony wcale nie jest „odrzuceniem”.

Tak naprawdę Google Analytics nalicza nam w takim przypadku odwiedziny równe 0 min. Jeżeli użytkownik ogląda tylko jedną stronę do Google Analytics wysyła się informacja, że rozpoczął wizytę o 13:45:21. Niestety GA nie wie, kiedy ta wizyta się skończyła – nie doszło do kolejnej interakcji (np. przejścia na następną stronę). Informacja o wyjściu nie jest domyślnie wysyłana do Analytics. Tym samym – współczynnik odrzuceń będzie bardzo wysoki: nawet jeżeli użytkownicy dokonali konwersji wg tej metryki porzucili Twój blog. Współczynnik odrzuceń w takim kształcie niewiele nam mówi o rzeczywistych odrzuceniach..

Możemy jednak dosłownie „dostosować” współczynnik odrzuceń do naszych potrzeb. Pomoże nam w tym zaawansowane śledzenie Google Analytics: poprzez małą modyfikację kodu możemy zmienić sposób w jaki liczony jest współczynnik odrzuceń. Niewielka zmiana w kodzie strony pozwoli nam zdefiniować odrzucenie jako wizytę w trakcie której użytkownik spędził na stronie docelowej mniej niż na przykład 10 sekund. W ten sposób będziemy mogli odróżnić użytkowników, którzy cytując wspominanego już Avinasha Kaushika “came, puke and left” od tych, którzy faktycznie zaangażowali się w nasz post. Czy to dokonując konwersji (powyżej minuty) czy przeglądając artykuł (np. 30 sekund). Tutaj znajdziesz informacje, jak skonfigurować zaawansowane śledzenie oraz kody, które należy w tym celu zaimplementować.

Zaawansowane śledzenie pomoże nam także sprawdzić jak tekst angażuje naszych użytkowników. Założenie, że pewna ilość czasu spędzona na stronie świadczy o zaangażowaniu jest poprawne, ale można pójść jeszcze dalej: sprawdzić dokładnie jak dużo użytkownik przeczytał za pomocą skryptu śledzącego przewijanie strony. Jeżeli widzimy, że nasi użytkownicy skanują tekst: dopasowujemy dla nich treści na przykład poprzez nagłówki. Jeżeli widzimy, że większość z nich nie dociera do końca artykułu – może jest to sygnał, żeby pisać krótsze teksty? Konfiguracja takiego śledzenia opiera się na skrypcie, który wysyła zdarzenia do Google Analytics. Tutaj przeczytacie jak zaimplementować takie śledzenie na swoim blogu.

Zdarzenia to także kopalnia wiedzy o treściach, które udostępniamy użytkownikom. Jak śledzić to, ile osób obejrzało do końca film na Twoim blogu? W kodzie strony dodajemy kod zdarzenia, które następnie przekazywane jest do Google Analyticsa. Zdarzenie to określona akcja na stronie, która nie generuje nowej odsłony.

I tak, jeżeli chcemy mierzyć to, jak „angażuje” nasz film ustawiamy zdarzenie, które wywołuje się po naciśnięciu „play” oraz po zakończeniu filmu. Zestawiając liczbę użytkowników, którzy rozpoczęli oglądanie do tych, którzy je skończyli sprawdzasz, jaki procent uznał film za ciekawy, a ilu przerwało oglądanie. To tworzy naprawdę przydatną metrykę!

Za pomocą zdarzeń możemy mierzyć także to, ile osób lubi, tweetuje, dodaje do RSS lub udostępnia nasze posty. Wtedy zdarzeniem będzie akcja naciśnięcia odpowiedniego przycisku.

Jak zaimplementować i wykorzystywać śledzenie zdarzeń w Google Analytics dowiesz się tutaj.

I wyciśnij z danych jak najwięcej

Dzięki analizie danych możesz jeszcze lepiej zrozumieć swojego użytkownika i jeszcze lepiej dopasować treść, którą chcesz mu przekazać. Google Analytics daje szereg możliwości: od podstawowych i prostych raportów po szereg zaawansowanych funkcjonalności.

Tak naprawdę przecież chcesz aby Twój blog był najlepszy To pole bitwy: pisz najlepsze posty. Rób najlepsze zdjęcia. Kręć najlepsze filmy. A później zbieraj dane, wyciągaj wnioski, stawiaj rekomendacje i wdrażaj zmiany. I rób najlepsze analizy!

Dlaczego nie ma marketingu bez tłumaczeń?

Dlaczego nie ma marketingu bez tłumaczeń?

Co nakręca e-commerce w social media? 90 proc. Wierzy w facebooka

Co nakręca e-commerce w social media? 90 proc. wierzy w Facebooka