Wiele mówi się o znaczeniu contentu. To właśnie dobre treści przyciągają, angażują i zatrzymują odbiorców na dłużej. Pytanie jednak, jak właściwie ocenić, czy dana treść jest „dobra”? Tutaj na niewiele zdadzą się wrażenia przedsiębiorcy czy zapewnienia copywrtiera zatrudnionego do tworzenia tekstów. W końcu treść kierowana jest do kogo innego – potencjalnych klientów, obserwatorów fanpage’a czy bloga albo osób, które maja zapisać nie na newsletter. To one są główną wyrocznią w tej kwestii. Jak w takim razie powinno wyglądać sprawdzanie skuteczności contentu?
Spis treści
Same praktyczne wskazówki to czasem za mało
W sieci można znaleźć mnóstwo poradników na temat tworzenia skutecznego contentu. Ten wpis nie będzie jednak o tym, jak tworzyć angażujące nagłówki, wybierać ciekawe tematy czy jak urozmaicać treść na stronie. Te rady są bardzo przydatne i rzeczywiście stosowanie się do nich zwykle zdaje egzamin. Samo podążanie za wskazówkami jednak nie wystarczy. Trzeba jeszcze sprawdzić, czy to rzeczywiście działa, a nie tylko ufać przeczytanym poradom. Jeśli natomiast okaże się, że rewelacyjnych wyników brak, a tekst, który spełnia wszystkie wymagania wartościowego contentu z jakiegoś powodu jednak nie działa, trzeba wprowadzić pewne zmiany.
Jak zmierzyć skuteczność contentu?
Sprawdzanie skuteczności contentu można podzielić w sumie na 6 kroków. Będą to:
Krok 1: pogłębienie tematu
Sprawdzanie skuteczności contentu najlepiej rozpocząć od przyjrzenia się temu, w jaki sposób dane zagadnienie zostało opisane. W tym wypadku liczy się nie tyle ilość, co jakość (choć oczywiście bez przesadnego perfekcjonizmu, który prowadzi do publikacji raz na kilka tygodni czy miesięcy).
Na tym etapie ocena treści nie ma nic wspólnego z liczbą słów. Pogłębiony temat to niekoniecznie ten na 10 czy 20 tysięcy znaków. Często te same informacje można przekazać bardzo zwięźle albo podzielić na części. Wiele blogów czy stron, na których znajduje się naprawdę wartościowy content przy opisywaniu jednego zagadnienia tworzy całe cykle artykułów. Każdy z nich szczegółowo omawia jeden aspekt tematu, a potem wzajemnie są między sobą linkowane. Odpowiadając na pytanie, czy temat jest pogłębiony, należy więc sprawdzić, czy poruszyło się wszystkie istotne zagadnienia.
Krok 2: oryginalność
Nie bez powodu często mówi się, że w internecie można znaleźć wszystko. To może być jednocześnie zaleta, jak i wada. Użytkownik wyszukiwarki może łatwo znaleźć odpowiedź na każde pytanie. Dla osoby, która chce tworzyć oryginalne wpisy, to jednak duże wyzwanie. Łatwo bowiem zniknąć w lawinie takich samych artykułów na ten sam temat. Nie wspominając już o tym, że wiele osób korzysta przy ich tworzeniu z dokładnie tych samych źródeł.
Google promuje oryginalne treści, choć na pozycje w wyszukiwarce składa się oczywiście także wiele innych czynników. Warto jednak przyjrzeć się publikowanym przez siebie postom i odpowiedzieć sobie na pytanie – czy jest coś, co je wyróżnia? To może być sposób przedstawienia tematu, wykorzystanie innych źródeł, charakterystyczny język czy ciekawe przykłady. Słowem, wszystko, co sprawia, że nie jest się autorem kolejnego takiego samego artykułu w sieci.
Krok 3: czy ludzie chcą o tym czytać?
Kolejny podpunkt nieco powiązany z poprzednim zakłada przeanalizowanie poruszanych tematów pod względem tego, czy wpasowują się w potrzeby odbiorców. Krótko mówiąc – czy poruszają właśnie najbardziej interesujące ich zagadnienia, rozwiewają największe wątpliwości albo odpowiadają na najczęściej zadawane pytania? Aby to sprawdzić, warto przeanalizować ruch na stronie i to, w jaki sposób odbiorcy na nią trafiają. Znaczenie będą mieć też słowa kluczowe i najczęstsze frazy wpisywane w wyszukiwarki. Dużą pomocą w tym zakresie okaże się także Google Analytics.
Krok 4: przejrzystość tekstu
Nawet wartościowy content nie przyciągnie tłumów, jeśli tekst trudno będzie czytać. Warto mieć świadomość, że współcześni czytelnicy internetowi jedynie skanują tekst. Wybierają interesujące ich zagadnienia i się z nimi zapoznają. Zanim jednak to nastąpi, pierwszą decyzję podejmują na podstawie tytułu. Już na tym etapie zrezygnują z czytania. Jeśli się tak nie stanie, w dalszej kolejności znaczenie mają wstęp i nagłówki. Dla osoby tworzącej wartościowe artykuły może być to zniechęcające. Nie ma co z tym walczyć, bo czytelników się nie zmieni. Zamiast tego warto dopasować się do ich oczekiwań, projektując tekst w taki sposób, by był przejrzysty i zachęcał do czytania.
Krok 5: gramatyka i pisownia
Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że błędy stylistyczne, gramatyczne czy interpunkcyjne mogą odstraszać. Sprawdzanie skuteczności contentu nie ogranicza się jednak do zweryfikowania, czy tekst nie zawiera właśnie takich podstawowych niedociągnięć. Należy skupić się także na długości zdań i tym, czy płynnie się je czyta. Skomplikowane sformułowania, zawiłe zdania czy słowa, które dla wielu osób będą niezrozumiałe, nie zdadzą w tym przypadku egzaminu. Znaczenie ma także strona bierna – najlepiej, by było jej jak najmniej. Sprawia bowiem, że tekst „stoi” i brak mu dynamizmu. Poza tym do przeczytania i zrozumienia tekstu z dużą ilością strony biernej potrzeba więcej skupienia i chęci. Zamiast więc męczyć czytelnika, lepiej ułatwić mu cały proces.
Krok 6: konsekwencja
Tekst musi jednak nie tylko spełniać wszystkie powyższe kryteria. Duże znaczenie mają też inne kwestie techniczne, takie jak dobieranie słów kluczowych, odpowiednie linkowanie czy ciekawa grafika albo odpowiednia długość tekstu. Jest jednak coś jeszcze – autentyczność, a właściwie konsekwentność i spójność. Jeśli posty pisane są w lekki sposób z bezpośrednim zwrotem do czytelnika, zmiana tej formy wybije odbiorców z rytmu. Tak samo jak pisanie treści, które wzajemnie sobie przeczą albo które stoją w opozycji do głównych założeń marki. Obojętnie czy chodzi o hobbystyczny blog czy też content firmowy, tym, co pozwala się wybić spośród wielu innych treści, często jest właśnie autentyczność i konsekwencja. A przecież nikt nie chce zawieść zaufania swoich czytelników.
Ostateczne sprawdzanie skuteczności contentu
Wszystkie poprzednie kroki zostały przeanalizowane? To jeszcze nie koniec. Czas na najważniejsze sprawdzenie skuteczności contentu, czyli krótko mówiąc, znalezienie odpowiedzi na pytanie – czy to rzeczywiście działa. Cele mogą być różne – budowanie świadomości marki, zasubskrybowanie profilu, kliknięcie w link, dokonanie zakupu, zdobywanie kolejnych czytelników. Niezależnie od tego, czego dokładnie mają dotyczyć, dobry content powinien pozwolić je osiągnąć. Jeśli natomiast teoretycznie dobre teksty nie przynoszą żadnych korzyści, warto zastanowić się nad zmianą taktyki.
One Comment
Leave a Reply