Płonący w zbożu Solaris w deszczu rogali, Mahomet latający na bombie zegarowej i prezydent Wałęsa w todze siedzący na skrzynce wódki. To tylko kilka pomysłów, które na prośbę użytkowników Wykopa już po raz drugi zilustrował (lub wyrzeźbił) grafik Adam Lapko. Autor akcji „Narysuję co wymyślisz” opowiedział nam między innymi o swoich codziennych inspiracjach i pożytkach z graficznych wyzwań.
Spis treści
Zacznę od podstaw – kim jesteś?
Jestem stale rosnącym zbiorem pomysłów i marzeń, które próbuję z siebie wydobyć za pomocą kolorowych obrazków.
Czemu postanowiłeś poprosić wykopowiczów o pomysły na prace do realizacji?
Całkowity przypadek. Byłem ciekaw ich reakcji, ale nie sądziłem, że akcja spotka się z tak dużym zainteresowaniem.
![Adam lapko spełnia fantazje wykopowiczów [wywiad] Adam lapko](https://admonkey.pl/wp-content/uploads/2015/02/walesa-gotuje.jpg)
Pamiętam, że przy pierwszej akcji pisałeś, że pracujesz w agencji kreatywnej GONG. Czy Twoja akcja przysporzyła fanów firmie, a może dostałeś premię?
W akcji „Narysuję co wymyślisz” nie utożsamiałem się przesadnie z agencja GONG. Chciałem w ten sposób zaznaczyć, że jestem ilustratorem, który nie pracuje byle gdzie i sprosta każdemu zadaniu. Firma, w której pracuję, wykonuje zlecenia dla dużych, znanych marek i nie sądzę, aby moja akcja przysporzyła GONGowi jakichkolwiek fanów. Muszę jednak przyznać, że znajomi z pracy bardzo zainteresowali się moim pomysłem.
Co było dla Ciebie najtrudniejsze do narysowania/stworzenia?
Za każdym razem staram się pokierować swoją pracą tak, aby napotkać jakieś trudności, z którymi się zmierzę. W nauce rysowania potrzebne są ciągłe wyzwania, błędy i wyciąganie z nich wniosków. Miałem duże problemy z wykonaniem jednej z wykopowych ilustracji rok temu, w której nie zabrakło psów z perukami i drewnianymi językami, czołgów, wybuchów, olbrzymów z instrumentami, Morgana Freemana czy Wojownika Jelita Grubego. Wykonanie tej grafiki było dla mnie dużą zagwozdką, nie tylko ze względu na elementy, których nigdy nie rysowałem, ale także kompozycje i rozplanowanie wszystkich szczegółów.
Każda praca powinna być swojego rodzaju potyczką, bez tego nie ma satysfakcji z dobrze wykonanego projektu.
Czym się inspirujesz w codziennej pracy? Czy są strony, które codziennie odwiedzasz?
Moim stałym źródłem inspiracji jest Behance. Kolekcjonuje tam całe mnóstwo projektów i wracam do nich kiedy brakuje mi pomysłu. Internet jest pełen zdolnych bestii, które sprawiają, że zaciskam pięści z zazdrości. Dobrze mieć materiał, który skutecznie inspiruje i mobilizuje do pracy.
Kogo szczególnie cenisz wśród designerów, polskich lub zagranicznych?
Pozwolę sobie potraktować słowo „designer” bardzo szeroko. Bardzo podziwiam twórczość Leonarda da Vinci. Jego szkice maszyn latających, najróżniejszych wynalazków i anatomii ciała zapierają dech w piersiach. Cenię sobie ludzi, którzy mają nierówno pod sufitem i widać to w ich pracach. Uwielbiam dzieła ilustratora Alfonso Elola, tajemnicze prace belgijskiego malarza René Magritte i niemożliwe do pojęcia twory Salvadora Dali. Z bardziej komercyjnych projektów – doceniam i dużo uczę się z prac teamu Ars Thanea.
Prace Adama Lapko można śledzić na jego blogu http://lapkoblog.blogspot.com/, profilu w serwisie Behance https://www.behance.net/lapko oraz profilu na Facebooku https://www.facebook.com/LapkoBlog