Ten młody i przystojny człowiek to pogromca reklamowych mitów. Każdy z jego filmów zamieszczonych na serwisie YouTube trafia na stronę główną wykopu, więc coś w tym musi być 🙂
Udało nam się z nim skontaktować i dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy.
Spis treści
Skąd pomysł na bycie pogromcą reklam:
Pomysł pojawił się dosyć dawno, ale nigdy nie miałem odwagi i czasu na jego wdrożenie. W końcu „od niechcenia” nakręciłem pierwszy film. Jakościowo fatalny, kręcony z ręki i „na kolanie”. A jednak osiągnął kolosalną popularność, co było dla mnie niemałym szokiem. Po tym filmie nie mogło być już odwrotu. Dostałem nagle tysiące maili i masę pozytywnych komentarzy. Postanowiłem pójść za ciosem i wreszcie stać się skromnym pogromcą reklamowych mitów:) A tematów nie brakuje i – mam nadzieję – nie zabraknie.
Jak Pan sądzi – skąd tak duże zainteresowanie kolejnymi odcinkami – przecież wszyscy wiedzą, że reklamy to „oszustwo”, a jednak lubią oglądać jak ktoś odkrywa „prawdę” 🙂
Nie mam pojęcia skąd to zainteresowanie. Internet to wielka zagadka, nigdy nie wiadomo jaki pomysł chwyci. Ciekawy wykład filozoficzny może mieć 10 tysięcy wyświetleń, a kilkusekundowa scena z przejeżdżającym pociągiem towarowym – 10 milionów. Trzeba mieć sporo szczęścia, by stać się fenomenem. Ja póki co się nim nie czuję, ale nie ukrywam że ponad 2,5 mln odsłon w 2 miesiące jest bardzo miłe. Obecnie czekam na otrzymanie partnerstwa YouTube. Po tym, mam nadzieję moje filmiki nabiorą profesjonalizmu i być może moja internetowa „kariera” nabierze prawdziwego tempa i moja misja obalania mitów dotrze do jeszcze szerszej publiczności:)
Czy są reklamy, które się Panu podobają?
Mnóstwo. Bywa, że na blok reklamowy patrzę z taką samą uwagą jak na film, czy serial. Uwielbiam reklamy, mimowolnie je zapamiętuję i kolekcjonuję w pamięci. Mógłbym na wyrywki wymieniać hasła reklamowe poszczególnych marek. Mars – i jest dobrze; Snickers – i jedziesz dalej; Skoda – simply clever; Dużo, tanio, Tesco; L’Oreal – ponieważ jestem tego warta…
Słówko dla widzów? 🙂
Oczywiście. Po pierwsze – nie, nie zrobię testu tabletek na potencję:) A tak poważniej – Wy, widzowie jesteście całym sensem istnienia takich youtubowych bloggerów jak ja. Im więcej Waszej aktywności – tym więcej naszej. Im więcej widzów – tym więcej filmów (i lepsze). Codziennie uczę się interakcji z Wami – widzami. Będę dążył do tego, żeby moje filmy były coraz bardziej profesjonalne. W zamian liczę na Wasze wsparcie, „share’y”, „lajki” i oczywiście „suby”:)
A więc nam pozostaje serdecznie zachęcić do subskrypcji kanału AdBustera