Zamiast promować swoje produkty czy usługi poprzez standardowe reklamy, można przyjąć inną postawę – dać potencjalnym klientom treści zupełnie za darmo, by w przyszłości odwdzięczyli się, korzystając z płatnej oferty. Jest jednak pewien warunek: aby takie podejście zdało egzamin i przełożyło się na zyski, treści naprawdę muszą mieć wartość. A o tym zawsze rozstrzygnie sam czytelnik, a nie ich autor. I tu przedsiębiorca staje przed pytaniem, jak tworzyć wartościowy content?
Spis treści
Znaczenie ma nie tylko o czym, ale i JAK się pisze
Znajdowanie tematów na treści, które zainteresują czytelnika to często duże wyzwanie. Po pierwsze, potencjalnych klientów niekoniecznie interesuje dokładnie to, co samego przedsiębiorcę. Po drugie, content marketing wymaga tworzenia dużej liczby treści przy jednoczesnym dbaniu o wysoką jakość.
Wielu przedsiębiorców jednak doskonale wie, czego potrzebują klienci i tworzy naprawdę merytoryczne treści. Ma jednak inny problem – zaniedbuje sam przekaz i w efekcie artykuły zawierające solidną dawkę informacji na nikim nie robią wrażenia, a nawet odstraszają swoją formą.
Merytoryka i dobre tematy to więc tylko jeden ważny aspekt. Aby tworzyć wartościowy content, trzeba jednak jeszcze odpowiednio projektować publikowane treści. Dobra wiadomość jest taka, że wcale nie jest to takie trudne. Już dopilnowanie kilku kwestii może znacząco wpłynąć na odbiór tekstu.
Łatwiejsze skanowanie tekstu
Zastanawiając się, jak tworzyć wartościowy content, autorzy blogów czy stron internetowych skupiają się przede wszystkim na znalezieniu odpowiednich tematów. Zapominają jednak, że współcześni czytelnicy są naprawdę niecierpliwi.
Nikt nie ma czasu ani ochoty zmagać się ze ścianą tekstu. Większość po prostu skanuje tekst. Jeśli szybko nie znajdzie odpowiedzi na swoje pytanie – zamyka okno przeglądarki i przechodzi do kolejnych wyników wyszukiwania.
Z tego powodu treści źle zaprojektowane wizualnie nie będą dla czytelnika wartościowe – nie zdąży się z nimi zapoznać i tej wartości dostrzec, bo odrzuci tekst już na podstawie jego oceny wizualnej. Zamiast więc walczyć z tendencją do skanowania, trzeba wyjść naprzeciw tym potrzebom i odpowiednio przygotować teksty. Tutaj sprawdzi się:
- zasada piramidy – czyli najważniejsze fakty powinny znaleźć się na samej górze,
- krótkie akapity – nawet jeśli czasem wciśnięcie „enter” jest nie do końca zgodne z nauką wyniesioną z lekcji polskiego, to w internecie obowiązują inne zasady: 2-4 zdania w akapicie to standard.
- punktory i numerowane listy – nie dość, że sprawią, że tekst będzie lepiej wyglądał wizualnie, to pozwolą czytelnikowi przejść od razu do konkretów.
- jednolity styl – jeśli wszystkie treści na stronie są pisane w narracji „ty”, to trzeba zachować konsekwencję. A jeśli w formie trzecioosobowej, to nie ma sensu nagle stosować bezpośrednich zwrotów do czytelnika. Brak spójności wybija z rytmu, gdy czytelnik zapoznaje się z kilkoma artykułami.
- unikanie strony biernej – strona bierna sprawia, że tekst „stoi” i jest trudniejszy w odbiorze. Nie chodzi oczywiście, by całkowicie z niej zrezygnować, ale tam, gdzie to możliwe, lepiej zastąpić ją stroną czynną.
Jak tworzyć wartościowy content, gdy pisze się o skomplikowanych rzeczach?
O ile powyższa teoria wydaje się łatwa do zastosowania w praktyce, gdy chodzi o proste treści, to co w przypadku złożonych zagadnień, np. z zakresu medycyny czy prawa?
Trzeba jakoś udzielić czytelnikowi odpowiedzi na jego pytania, jednocześnie dbając o to, by wszystko było zrozumiałe. Oczywiście podstawą będzie tu unikanie branżowego żargonu.
Pozostaje jednak jeszcze jeden problem – często jest tyle pobocznych zagadnień i tyle wątków, które jeszcze wypadałoby poruszyć, że do treści wkrada się jeden wielki chaos. Czytelnik nie tylko scrolluje w nieskończoność, ale co gorsza – często nie otrzymuje jasnych odpowiedzi na swoje pytania.
Można jednak temu zaradzić, odpowiednio projektując tekst.
- Krok 1: na jakie pytanie czytelnik szuka odpowiedzi? – to powinien być punkt wyjścia,
- Krok 2: co powinno się znaleźć w tekście? – na tej podstawie można zaplanować nagłówki i zaprojektować szkielet tekstu,
- Krok 3: uzupełnienie akapitów treścią,
- Krok 4: napisanie leadu – dopiero tworząc go na końcu, można mieć pewność, że zawiera konkretne wprowadzenie do tekstu,
- Krok 5: kontrola, czy tekst na pewno odpowiada na główne pytanie czytelnika (czy znajdzie w nim jasną odpowiedź na swoje pytanie?).
Lista powiązanych treści
Nie można też zapomnieć, że nawet jeśli dany temat ma wiele wątków i powiązań, to nie trzeba ich wszystkich dokładnie opisywać w jednym artykule. Wręcz przeciwnie – warto rozdzielić to na co najmniej kilka wpisów, z których każdy będzie skoncentrowany na danym wątku.
Potem wystarczy już tylko powiązać te treści ze sobą, jedynie wspominając o pozostałych tematach i zostawiając linki do powiązanych artykułów. W ten sposób tekst będzie bardziej konkretny i mniej chaotyczny, a czytelnik – jeśli tylko zechce zgłębić konkretny wątek – z łatwością do niego przejdzie.
Niezawodne Call to Action
Call to Action, czy jak kto woli wezwanie do działania odgrywa ważną rolę w marketingu internetowym. To właśnie kilka prostych słów może zadecydować o tym, że czytelnik rzeczywiście podejmie konkretną aktywność – np. dokona zakupu czy wyśle zapytanie.
Wiele osób zapomina jednak, że Call to Action można wykorzystać także w content marketingu. Wystarczy zachęcić czytelnika, by zadawał pytania, komentował czy dzielił się swoją perspektywą. To o tyle ważne, że nie tylko pozwoli wejść ze swoimi odbiorcami w interakcję i stworzyć pewnego rodzaju więź. Dzieląc się w komentarzach pytaniami, wątpliwościami czy historiami, odbiorcy tekstu dadzą też jasną odpowiedź, o czym chcieliby przeczytać następnym razem – to wartościowe źródło pomysłów na content.
Trzeba jeszcze dać się znaleźć
Oczywiście mówiąc o tym, jak tworzyć wartościowy content, przyjmuje się przede wszystkim perspektywę samego czytelnika. Warto jednak pamiętać, że żeby w ogóle trafił on na jakieś treści, najpierw musi być w stanie je znaleźć.
Z tego powodu nie można bagatelizować kwestii SEO. Tym bardziej, że pozyskiwanie ruchu organicznego nie kosztuje, za to może w przyszłości procentować. Właśnie dlatego warto dopilnować takich kwestii jak:
- dobranie odpowiednich słów kluczowych,
- tytuł SEO zachęcający do kliknięcia i zgodny z frazą kluczową,
- opis również zawierający frazę i informujący o treści artykułu,
- krótki, konkretny odnośnik do artykułu (najlepiej zawierający słowa kluczowe),
- odpowiednio podpisany obrazek wyróżniający.
- 5 pomysłów na content wideo, który zwiększy zaangażowanie i przyciągnie nowych widzów
- Aby content marketing przyniósł efekt, trzeba pisać na tematy, które interesują czytelnika. Skąd czerpać pomysły na wpisy blogowe?
- Wartościowy content ma ogromne znaczenie. Jak sprawdzić, czy publikowane treści spełniają swoje zadanie?
Jeden komentarz
Dodaj odpowiedź