Seth Godin jest nauczycielem, ale i autorytetem dla milionów przedsiębiorców na całym świecie. Jego blog, kursy online czy wykłady cieszą się ogromną popularnością. Nic więc dziwnego, że książka To jest marketing również nie przeszła bez echa. Tym bardziej, że Seth Godin postanowił poruszyć w niej wszystkie najważniejsze kwestie z zakresu współczesnego marketingu. Można powiedzieć, że To jest marketing zawiera pewien marketingowy rdzeń, który przez wiele lat nie straci na aktualności, za to pomoże odnieść sukces w świecie sprzedaży.
Koniec monolitycznych mediów
Gdyby wybrać się w podróż kilka lat wstecz, obraz ludzi korzystających z mediów wyglądałby zupełnie inaczej niż obecnie. Jeszcze całkiem niedawno media można było określić jako monolityczne. Obecnie jednak istnieje naprawdę szeroki wachlarz możliwości. To z jednej strony sprawia, że potencjał marketingu cyfrowego jest ogromny, z drugiej stanowi ogromne wyzwanie dla firm, które chcą wybić się spośród miliardów konkurencyjnych ofert.
Seth Godin wychodzi z założenia, że obecnie sukces można osiągnąć, kierując się pewnymi szczególnymi wartościami. Zachęca marketerów, by kreowali przekaz zupełnie inny niż ten znany z większości reklam czy działań marketingowych. Według niego marketing to nie zbiór działań pomagających wypracować zysk, ale przede wszystkim przewidywany, osobisty i istotny przekaz, który ludzie naprawdę chcą otrzymać.
Książka To jest marketing proponuje zupełnie nowe podejście do marketingu
Książka To jest marketing opiera się na pewnej podstawowej mądrości, stojącej w zupełnej opozycji do tego, czego obecnie uczy większość specjalistów od marketingu. Godin zakłada, że wielcy marketerzy nie wykorzystują konsumentów do rozwiązania problemów firmy, ale że to marketing służy do rozwiązywania problemów innych ludzi. Udzielając wskazówek, jak tworzyć opisy produktów czy ofertę handlową, dużo mówi się o rozumieniu potrzeb odbiorcy i wskazywaniu rozwiązań jego problemów. To wszystko dobrze brzmi w teorii, ale dla większości firm i tak liczy się tylko zysk. Więcej na ten temat Godin pisze zresztą w swojej poprzedniej książce: Marketing za przyzwoleniem.
I oczywiście nie ma co ukrywać, że zysk zawsze będzie mieć duże znaczenie – w końcu głównym celem przedsiębiorcy jest zarabiać. Godin wychodzi jednak z założenia, że dobrzy marketerzy naprawdę mogą czynić świat lepszym, budując swoje komunikaty i strategię na takich wartościach jak empatia czy hojność.
Godin jest zdania, że czas skończyć z wykorzystywaniem marketingu do kłamstwa, manipulacji czy zasypywania odbiorców mnóstwem niepotrzebnego spamu. Tak samo jak czas skończyć z wydawaniem pieniędzy na pozyskanie chwilowej, nic nie znaczącej uwagi odbiorców. Zamiast tego proponuje zmianę perspektywy i obranie strategii marki, która nie tylko pozwoli prowadzić biznes bez wyrzutów sumienia, ale także przyniesie realne, długotrwałe korzyści.
Dwa rodzaje klientów – tylko jeden z nich tak naprawdę ma znaczenie
Ze względu na zmianę perspektywy i założenie, że uwagę należy pozyskiwać na dłużej, książka To jest marketing wyróżnia dwie grupy klientów. W pierwszej z nich znajdują się ludzie, którzy kupują dany produkt ze względu na to, że większość osób tak robi. Krótko mówiąc – podążają za modą i trendami w społeczeństwie. To także grupa skupiająca osoby ciekawe nowych rzeczy. Chętnie kupują produkt i testują go, ale bardzo szybko tracą zainteresowanie, gdy u konkurencji pojawi się coś nowego.
Druga grupa to natomiast ta, która te trendy poniekąd wyznacza. Zamiast ślepo podążać za kolejnymi nowościami, szukają rozwiązań, które naprawdę działają. To ludzie, którzy mogą stworzyć efekt sieciowy i pozwolić firmie znacznie zwiększyć zyski. Bo jak niejednokrotnie podkreśla to Seth Godin – w dzisiejszym marketingu konieczne jest nie tyle oddziaływanie na pojedynczego klienta, w wytworzenie wzajemnych powiązań. Godin uczy więc, jak oddzielić od siebie te grupy i stworzyć komunikaty trafiające do drugiej z nich.
Takie podejście wymaga jednak odważnego działania. Po pierwsze firma musi odpowiedzieć sobie na pytanie – dla kogo jest ten produkt? A kiedy już uda się jej to zrobić, nie może udawać, że to propozycja dla wszystkich. Zamiast skupiać się na dotarciu do każdego (a jak wiadomo, komunikaty kierowane do wszystkich, tak naprawdę nie trafiają do nikogo), musi zrobić coś wymagającego odwagi – powiedzieć niektórym osobom to nie jest produkt dla Ciebie. Należy zaakceptować fakt, że nie robi się przeciętnych rzeczy dla przeciętnych ludzi, ale – zgodnie z ideą, że wybitni marketerzy chcą czynić czyjeś życie lepszym – świetne produkty, które mają na celu rozwiązywać problemy określonej grupy ludzi.
Jeden komentarz
Dodaj odpowiedź