Do snu zakładam tylko kilka kropel Chanel No.5 – po tych słowach Marilyn Monroe stała się nieformalną ambasadorką perfum, zapewniając im reklamę i rozgłos, o których inne marki mogły tylko marzyć. Ponad pół wieku później ikona powróciła w najnowszej kampanii Chanel No.5 i mówi o fascynacji zapachem własnym głosem.
Do tej pory słynny cytat był znany wyłącznie z wywiadu, którego Monroe udzieliła magazynowi Life w kwietniu 1952 roku. Niedawno odkryto jednak niepublikowany dotąd zapis dźwiękowy z rozmowy nagranej w 1960 roku, w której aktorka po raz kolejny przytacza te słowa odpytywana przez Georgesa Belmont z francuskiego magazynu Marie Claire.
W najnowszej reklamie Chanel No.5 wykorzystano krótki fragment tego nagrania, który w polskim tłumaczeniu brzmi:
„Wiesz, zadają Ci pytania, na przykład: co zakładasz do łóżka? Górę z pidżamy? Dół? Koszulę nocną? Więc powiedziałam: Chanel No.5, ponieważ to prawda… Nie chcę powiedzieć, że śpię nago… Ale to prawda”.
Marilyn wypowiada te słowa bardzo charakterystycznym, kokieteryjny głosem, a w tle obserwujemy fragmenty starych nagrań, przedstawiające ją w otoczeniu fotografów i fanów, a także trzymającą w dłoni butelkę Chanel No.5. Wspomniany kadr pochodzi ze zdjęcia autorstwa Eda Feigersha i ma zostać wykorzystany w prasowej odsłonie kampanii, podobnie jak fotografia wykonana w 1953 roku, na której widzimy Monroe leżącą w łóżku obok butelki Chanel No.5 ustawionej na nocnym stoliku.
W reklamie poza nią pojawiają się również inne blond-ikony kina – Grace Kelly, Marlena Dietrich oraz współczesna ambasadorka zapachu – Charlize Theron, które wspólnie przygotowują się do występu w pokazie Diora zorganizowanym w Wersalskiej Sali Luster. Twórcy spotu perfekcyjnie wkomponowali wizerunki nieżyjących już gwiazd we współczesną reklamę zrealizowaną z pompą przez reżysera Jean-Jacques’a Annaud, znanego między innymi z filmu „Siedem lat w Tybecie”.