Gratisowa dostawa w e-commerce staje się normą, zwłaszcza w sklepach z modą i odzieżą. Ale handlowcy mogą na niej więcej stracić niż zyskać, jeśli nie rozważą alternatywnych opcji, a z darmowych przesyłek nie uczynią części szerszej strategii. Szybka i darmowa dostawa odzieży, butów czy akcesoriów z e-sklepu to coraz częściej standard, w dużej mierze wymuszany przez samych klientów.
Aż 83 proc. konsumentów w Polsce do zakupów w internecie zachęca właśnie błyskawiczna dostawa do domu – nawet tego samego dnia1. Równocześnie Polacy są coraz mniej skłonni, by płacić za doręczenie zamówienia z kategorii moda czy kosmetyki, nawet jeśli chodzi o dostawę w ciągu 24 godzin2. Choć jednak sklepów oferujących szybkie i bezpłatne doręczenie przybywa, to doświadczenia branży wskazują, że nie zawsze jest ona strzałem w dziesiątkę. Eksperci podpowiadają, kiedy warto pomyśleć o innych sposobach przyciągnięcia klientów.
W Internecie Polacy najczęściej kupują produkty z kategorii odzież i obuwie (56 proc.) oraz kosmetyki i ochrona skóry (42 proc.)3. Nie lubią przy tym czekać na dostawę, ale zarazem są niechętni do ponoszenia dodatkowych kosztów. Przykładowo prawie jedna trzecia przedstawicieli Generacji Z i 4 na 10 Millennialsów nie chce dopłacać za możliwość otrzymania swojego zamówienia w ciągu 24 godzin4.
Sklepy coraz częściej sięgają po bezpłatną lub szybką dostawę, albo obie te formy naraz, jako zachętę do kupowania u nich. Jednak nieprzemyślane wdrożenie takiej korzyści dla klientów może się odbić czkawką na finansach samego e-sklepu. Ponad połowie e-konsumentów w Polsce zdarzyło się zwrócić kupiony w Internecie towar, a wtedy sklep ponosi pełne koszty obsługi zamówienia i wychodzi na minus, nawet mimo ewentualnie rosnącej konwersji – zauważa Jakub Pietraszek, Co-founder i CEO Booste, firmy oferującej finansowanie dla e-commerce w modelu revenue-based financing.
Spis treści
1. Wcześniejsze doświadczenia mogą prowadzić do błędnych wniosków
2. Liczy się cały koszt – a nie jego składowe
3. Czy darmowa dostawa pasuje do strategii sklepu
4. Dostawa gratis – ale warunkowo
W istocie nie ma czegoś takiego jak darmowa dostawa – albo płaci za nią klient, albo sklep. Jeśli ma to być narzędzie do przyciągnięcia większej liczby klientów, sklep musi mieć koncepcję, jak chce ich zatrzymać na dłużej. Inwestycja w ograniczone czasowo darmowe doręczenia, stanowiąca element szerszej strategii, daje dużą szansę na sukces. W innym przypadku warto się zastanowić nad alternatywą – podkreśla Michael Kacprzak z Booste.
Jeśli nie bezpłatna dostawa, to co?
- łączenie produktów w zestawy (tańsze niż każdy towar z osobna),
- dodatkowy upominek w przesyłce (najlepiej wybierany przez klienta z opcji zaproponowanych przez sklep),
- zaoferowanie najtańszego produktu gratis.
[1] Gemius – E-commerce Polska 2021
[2] Accenture & Fashion Biznes
[3] Post Nord
[4] Accenture & Fashion Biznes
[5] Santander Consumer Bank
[6] Santander Consumer Bank
[7] Merce.com
[8] Statista
[9] Szacunki na bazie porównania cen usług kurierskich w Polsce
[10] Liveprice.pl
- Duża liczba odsłon strony nie jest wyznacznikiem sukcesu. Trzeba jeszcze wiedzieć, jak zmienić odwiedzających witrynę w klientów
- Outreach marketing, czyli jak dotrzeć do potencjalnych klientów poprzez osoby powiązane z daną branżą
- Gdzie są wszyscy zakochani? Okazuje się, że przed ekranami swoich telefonów
Jeden komentarz
Dodaj odpowiedź