Marzeniem niejednego przedsiębiorcy z pewnością jest tworzenie takich komunikatów, które skłonią konsumentów do działania już przy pierwszym kontakcie z ofertą czy reklamą. Niestety, rzeczywistość wygląda nieco inaczej i potencjalny klient musi kilka razy zobaczyć daną treść, by w końcu zdecydować się na zakup. Przez kilkadziesiąt lat w tym zakresie nie wiele się zmieniło. Tzw. reguła 7 w marketingu pozostaje wciąż aktualna.
Spis treści
Czym jest reguła 7?
Ludzki mózg lubi to, co jest mu znane. To duże utrudnienie dla nowych produktów czy marek wprowadzanych na rynek. Z drugiej strony takie podejście jest zrozumiałe. Po znanych rzeczach wiadomo już, czego się spodziewać. Można być świadomych zarówno ich zalet, jak i ewentualnych wad. Robiąc zakupy, konsumenci chętniej sięgają więc po marki rekomendowane przez znajomych czy promowane przez influencer marketing. Jeśli natomiast nie mają kogo zapytać o opinię, wybiorą prawdopodobnie ten produkt, który wydaje im się znajomy – na przykład z reklamy w telewizji. Nawet jeśli w rzeczywistości nie jest to najlepszy wybór, to instynktownie sięgną właśnie po produkty o znajomym wyglądzie czy nazwie.
Co więc ma zrobić marka, która dopiero stawia pierwsze kroki na rynku albo opracowała zupełnie nowy produkt? Musi „oswoić” z nim klienta poprzez kilkukrotne kierowanie do niego komunikatów sprzedażowych. I tutaj właśnie wkracza reguła 7, bo jak się okazuje, to właśnie tyle razy klient powinien zapoznać się z ofertą, żeby skorzystać z niej w przyszłości.
Jak wykorzystać regułę 7, by osiągnąć większe zyski?
Reguła 7 ma za zadanie pomóc marce stać się bardziej widoczną. Na szczęście nie oznacza to, że dopiero po 7-krotnym obejrzeniu reklamy w telewizji czy internecie klient będzie skłonny do zakupu. Kontakt z produktem czy marką nie ogranicza się bowiem tylko do standardowych reklam. W świecie wielu mediów każdy przedsiębiorca ma co najmniej kilka możliwości utrzymania kontaktu z klientem i odpowiedniej ekspozycji swojej oferty.
Nie każdy potencjalny klient ogląda telewizję, nie każdy też musi przeglądać Instagrama. W związku z tym najlepszym sposobem na efektywne wykorzystanie reguły 7 jest wykorzystanie wiele kanałów umożliwiających dotarcie do odbiorców.
- Media społecznościowe
W dzisiejszych czasach media społecznościowe to jeden z najlepszych sposobów na dotarcie do potencjalnych klientów. W erze lajków, szybkich reakcji i krótkich treści to właśnie media społecznościowe sprawdzają się lepiej niż jakiekolwiek inne reklamy. Warto więc inwestować pieniądze w rozwijanie fanpage’a na Facebooku, wykorzystać płatne reklamy czy nawet nawiązać współpracę z influencerem.
- Lista e-mailowa
Z mediami społecznościowymi jest jednak pewien problem. Bardzo łatwo jest kliknąć „obserwuj”, a potem zupełnie ignorować dane treści czy po prostu przegapić je w natłoku postów znajomych czy celebrytów. Z tego powodu wiele firm wciąż korzysta z mailingu. Newsletter jest bowiem świetnym sposobem na promowanie swoich usług. Żaden potencjalny klient nie poda swojego maila, jeśli nie będzie choć trochę zaciekawiony ofertą. Jeśli więc już zdecyduje się zapisać na newsletter, istnieje ogromna szansa, że wyświetli jego treść i zapozna się z ofertą. Mailing świetnie sprawdza się przede wszystkim w przypadku marek, które mają już pewne zaufanie na rynku, ale wprowadzają nowe produkty. Wówczas newsletter to świetny sposób, by zastosować regułę 7 i zaznajomić grupę docelową z produktem.
- Blog firmowy
Choć mówi się, że teraz prawie nikt nie czyta blogów, prawda wygląda nieco inaczej. Może czytelnicy nie są już tak aktywni jak kiedyś i nie zostawiają po sobie komentarzy. Liczby wyświetleń mówią jednak same za siebie. Blog firmowy nieraz staje się źródłem wartościowego contentu, pomaga budować zaufanie do marki i pozycjonować stronę. Jeśli firma chce stać się widoczna na rynku, założenie bloga jest świetnym pomysłem. Warto jednak pilnować regularności, często aktualizować posty, a przede wszystkim – publikować tylko wartościowe treści, które potencjalni klienci będą chętnie czytać i udostępniać.